Diavola recenzja

Jakimś cudem zaczeły, mnie przyciagać książki inne z dobrze rozbudowaną fabułą i szerokim wątkiem powieściowym oraz takie, gdzie mogę, je pochłaniać jednym tchem. Jak dla mnie jest to niezła uczta dla ducha. Po prostu lubię przeczytać ksiażkę z innej półki, bo taką zapewne jest właśnie "Diavola" a gatunek jakim, jest horror jest jednym z moich ulubionych kategorii.

"Villa Tac­co­la miała w sobie coś spe­cy­ficz­ne­go. Cały dom przy­wo­dził na myśl pen­ti­men­ti – ory­gi­nal­ne po­cią­gnię­cia pędz­la za­ma­lo­wa­ne czymś innym. Ten sam temat w innym stylu. Dawne błędy skry­te pod świe­żą farbą. Jakie błędy po­peł­nio­no tutaj? – po­my­śla­ła."

Na początku książki odkryłam, że pewna rodzina Paco wyjechała, na swoje coroczne włoskie wakacje, na które jeździli całą swoją rodziną. Wszyscy, są bardzo zadowoleni z wyjazdu i zwiedzają ciekawe miejsca. W tej powieści poznajemy różnych bochaterów. Annę oraz jej bliźniaczo podobnego do niej Benniego. Oraz siostrę Anny z jej rodziną czyli (maż i ich dwie córeczki).Czy willa do której zmieża, ta rodzina okaże się być wymażonym miejscem na wakacje w Toskanii. Czy zmieni się wielki koszmar.?

"Dziw­ne echa, dziw­ne cie­nie. Ten dom był cho­ler­nie dziw­ny, o ile nie na­wie­dzo­ny."

Bardzo udzielał mi się bardzo specyficzny klimat tej powieści. Trochę duszny i nie określony. Bo takia jest książka "Diavola" Co tutaj jest najważniejsze, to już musi odkryć czytelnik, który zatopi się bez pamięci, w tej lekturze.I pozatym będzie chciał odkryć jej zakończenie. Nie mogłam się oderwać choć na moment, od czytania bo historia trzyma przy sobie i niechce puścić. Przyciągneła mój wzrok ta nieokreślona okładka książki która jest specyficzna. Bardzo elegancka, i mroczna. Intrygują mnie historie o nawiedzonych domach zawsze coś tam się dzieje. Autorka pokazała nam co w życiu najważniejsze. Czyli rodzina i istniejące pomiędzy nimi więzy, które tutaj trochę się ochłodziły lecz każdy udaje, że tak nie jest😅. Fabuła tutaj powoli się zaczyna rozkręcać od samego początku, aby potem nas złapać w swoje sidła. Lektura jest dobrym horrorem takim jakim lubię. Lecz nie było tutaj rozlewu krwi lecz autorka pokazuje nam inny rodzaj bólu.Jakim jest bezsilność.