Kazimiera Sokołowska to kobieta, której przeszłość zaważyła na znacznej części jej dorosłego życia. Wychowywana w duchu beznadziejności oraz negatywnego nastawienia do otoczenia, w dorosłym życiu traci kontakt ze społeczeństwem, które ją przerasta, odtrąca, pozbawia ochoty do życia. Książka „Jak pokonałam depresję i nerwicę” to opis powolnego wychodzenia pani Kazimiery z cienia. Autorka krok po kroku wyjaśnia jak na powrót zdobyła chęć do życia, współdziałania z innymi i kochania siebie.
Króciutka książka jest jednocześnie opowieścią, jak i poradnikiem. Napisana w pierwszej osobie liczby pojedynczej, spełnia rolę przypowieści o zagubionej kobiecie, pragnącej powrócić do świata żywych. Jednak sam tytuł, jak i mnóstwo zawartych w książce porad i przemyśleń pozwala traktować książkę również jako przewodnik po ciężkiej drodze powrotnej do normalności.
Pani Kazimiera otwiera się przed nami, ukazując swoje życie prywatne jak na dłoni. Opisuje swoją rodzinę, tą teraźniejszą i tą, która obróciła szczęście autorki w niwecz. Ukazuje okoliczności zwolnienia z pracy. Głównie jednak autorka skupia się na swoim życiu wewnętrznym – na tym, co czuła kiedy jej życie waliło się jak domek z kart, oraz na procesie wewnętrzej odnowy, jej własnej drogi z piekła.
Książka porusza temat nerwicy i depresji, oraz szuka odpowiedzi na pytanie jak skutecznie się z nich leczyć. Uważam, że jest niezwykle pomocna, szczególnie dla tych, którzy mają dość poradników serwujących gotowe rady, bez pokrycia. Niesamowicie motywujący jest fakt, iż autorka wszystko to przeżyła na własnej skórze i zamiast pisać „zrób to”, „nie rób tego”, pisze „ja zrobiłam to tak, i przyniosło to taki efekt”. Myślę, że ta niewielkich rozmiarów książka może przynieść efekty daleko lepsze niż poradniki sławnych terapeutów, którzy nigdy nie zostali dotknięci badaną przez siebie chorobą. Jak na talerzu, wyłożone mamy konkretne sytuacje, które dla ludzi chorych okazują się codziennością. Z pewnością każdy dotknięty tą dość wstydliwą przypadłością, nie raz westchnie nad książką pani Kazimiery i szepnie: „skąd ja to znam”, by za chwilę otrzymać gotowy zestaw porad jak z tym walczyć.
„Jak pokonałam depresję i nerwicę” to najlepszy poradnik dotykający tematu nerwicy i depresji jaki do tej pory udało mi się przeczytać. Dzięki bezpośredniemu przekładowi na konkretną osobę, przykłady stają się wyraziste i wiarygodne. Uwierzyłam w każde słowo autorki, zapisałam wiele porad i sugestii, które pomogą mi w dalszym życiu. A co najważniejsze, mam pewność, że są skuteczne, gdyż pozwoliły pani Kazimierze na wyjście z dołka i rozpoczęcie nowego życia.
Myślę, że książka jest dość uniwersalna. Może sięgnąć po nią każdy, bo w dzisiejszym, zagonionym świecie nikt nie unika życia na zwiększonych obrotach. Zagłębienie się w tych stu stronach to kwestia parudziesięciu minut, które mogą zaowocować zmianami na długie lata. Dlatego gorąco polecam zatrzymanie się na chwilę i podjęcie tej fascynującej lektury, która może odmienić nasze życie.