KrWaWa WaWa recenzja

Jak na debiut jest dobrze

Autor: @maitiri_books_2 ·2 minuty
2024-07-07
Skomentuj
2 Polubienia
„KrWaWa WaWa” to debiut, w którym jest trochę urban fantasy i trochę, a nawet więcej niż trochę sensacji. Opis książki nie zachęca zbytnio do sięgnięcia po nią, jednak wnętrze się broni moim zdaniem. Jak na debiut oczywiście.

Akcja powieści rozpoczyna się na cmentarzu, gdzie Sebastian, jeden z głównych bohaterów, żegna swoich rodziców, którzy zginęli w katastrofie. W cieniu tej tragedii pojawia się Walentyna, choć pozostaje w ukryciu. Po pogrzebie Sebastian udaje się do baru, który jest pod czujnym okiem Lucjana, prawej ręki Walentyny. W tym samym barze pojawia się Karolina, przygotowująca się na spotkanie z szefową, której nie darzy sympatią. Tam właśnie dochodzi do pierwszego spotkania Sebastiana i Karoliny, jednak rozwój tej znajomości przerywa niespodziewany atak ludzi, którzy chcą pojmać Sebastiana. Rozpoczyna się pościg, Lucjan odwraca uwagę napastników, a Sebastian ucieka.

I w takim bardzo szybkim tempie trwa to dalej. Każdy rozdział niesie ze sobą nowe niespodzianki i zwroty akcji. Trudno jest przewidzieć, co wydarzy się na kolejnych stronach, tak szybko wszystko się zmienia. W jednym momencie bohaterowie są gotowi się pozabijać, by za chwilę bronić siebie nawzajem. To sprawia, że napięcie rośnie z każdą przeczytaną stroną. Tak prowadzona narracja buduje atmosferę ciągłego zagrożenia. Złożone relacje między bohaterami tworzą sieć intryg, która napędza akcję powieści.

Akcję, która rozgrywa się w mrocznym fikcyjnym mieście pełnym przemocy i intryg. W mieście, które zwie się WaWą, od krwawej Walentyny, która twardą ręką trzyma całe miasto. W mieście trup ściele się gęsto, a mimo to tętni ono życiem. W tym świecie pełnym narkotyków, przemocy i zorganizowanej przestępczości o przetrwanie walczą bohaterowie powieści. A jest ich całkiem sporo, co dla jednych będzie zaletą, dla innych wadą. Oprócz wspomnianych już Sebastiana i Karoliny, poznajemy Darię, wzbraniającą się przed miłością i nieustępliwego Dżony’ego. Są też Franz, Malwina i Riggs i każdy z nich ma swoje własne motywy i cele. Jednak nie każdy tak samo zapada w pamięć. Wśród głównych bohaterów wyróżnia się Walentyna. Jej postać jest wyrazista i skomplikowana. Kobieta jednocześnie przeraża i zachwyca. Jest ona centralną figurą, która trzyma wszystkie nici fabuły w swoich rękach. Dżony, jej wierny pomocnik, również przyciąga uwagę swoją barwną osobowością.


Niektóre sceny, zwłaszcza te pełne przemocy, opisane dodatkowo z detalami, mogą być zbyt brutalne i trudne do przetrawienia dla bardziej wrażliwych czytelników. Trzeba mieć też na uwadze, że w książce oprócz scen przemocy, również seksualnej, znaleźć można narkotyki, wspomnianą już przestępczość zorganizowaną, handel ludźmi, tortury, a także spicy sceny.

„KrWaWa WaWa” to powieść nieco humorystyczna, pełna akcji, napięcia, przemocy i ciekawych postaci, którą warto się zainteresować, jeśli lubicie nietuzinkowe połączenie sensacji i urban fantasy.

Współpraca z Wydawnictwem AlterNatywne.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-07-05
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
KrWaWa WaWa
KrWaWa WaWa
"Darr & Jarr"
6.8/10

Jeśli udacie się do WaWy, niełatwo będzie się stąd wydostać. To miasto tętni życiem, choć trup ściele się gęsto. Morderstwa, intrygi, nawet miłość, a miastu przewodzi opanowana żądzą władzy i zemsty ...

Komentarze
KrWaWa WaWa
KrWaWa WaWa
"Darr & Jarr"
6.8/10
Jeśli udacie się do WaWy, niełatwo będzie się stąd wydostać. To miasto tętni życiem, choć trup ściele się gęsto. Morderstwa, intrygi, nawet miłość, a miastu przewodzi opanowana żądzą władzy i zemsty ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Przesuwając wzrokiem po dość skąpym w opisie zamieszczonym na okładce, nie dowiecie się zbyt wiele o tej pozycji. Może właśnie taki był zamysł autora, by za sprawą małej ilości informacji jeszcze moc...

@whitedove8 @whitedove8

Czytacie coś fajnego dziś? Jako że miałam dobrą passę do książek przez prawie cały maj, tak teraz trafiła mi się książka, która mnie tak bardzo rozczarowała. Wspolpraca - wydawnictwo alternatywne ...

@guzemilia2 @guzemilia2

Pozostałe recenzje @maitiri_books_2

Gniew Smoka
Rzetelna publikacja

„Gniew Smoka. Jak walczył Bruce Lee” to szczegółowe spojrzenie na drogę rozwoju legendarnego Bruce’a Lee. Little, bazując na osobistych notatkach Lee i wspomnieniach lud...

Recenzja książki Gniew Smoka
Stroiciel fortepianów
Nastrojowa, melancholijna opowieść

„Stroiciel fortepianów” to wyjątkowa, chociaż zaledwie 100-stronicowa opowieść, która w subtelny i poetycki sposób ukazuje życie, ludzkie rozczarowania i utracone marzen...

Recenzja książki Stroiciel fortepianów

Nowe recenzje

Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wybór nie zawsze jest oczywisty...
@ewelina.czyta:

Dzień dobry serdeczne! Zauważyłam, że ostatnio na blogu pojawiło się sporo naprawdę dobrej fantastyki i przyznać muszę,...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Dziadek
Dziadek
@ewusiaw:

Wybitna... Mega smakowita czytelnicza uczta. Przyprawiona nostalgią, miłością i prozą życia. Niestety nie dane mi był...

Recenzja książki Dziadek
Gra o miłość
Gra o miłość
@CzarnaLenoczka:

Piorun sycylijski, który trafił Shy’a Gardeneradalej sieje spustoszenie w jego organizmie. Miłość od pierwszego wejrzen...

Recenzja książki Gra o miłość
© 2007 - 2024 nakanapie.pl