Julia to dziewczyna, która ma wszystko. Rodzinę, dom, pieniądze, najmodniejsze ubrania. Jednak większość osób ocenia ją właśnie po wyglądzie, nie wiedząc, że jest adoptowana i nie jest tak kolorowo jak im się wydaje. W domu, w którym mieszka to ona utrzymuje porządek przez co często nie ma czasu nawet dla siebie, a co dopiero na jakiekolwiek wyjścia ze znajomymi. Pewnego dnia w drodze do domu poznaje Sebastiana. Okazuje się, że Sebastian jest synem znajomego Pawła - jej ojczyma, z którym obecnie robi interesy. Jak bardzo zmienią się losy Julii? I czy ich obojga coś połączy?
Książka jest typową sceną z współczesnego Kopciuszka. Zła macocha, rozpieszczona siostra i Julia, która sprząta, pierze i utrzymuje dom w czystości. Łatwo się domyślić, że niedługo pojawi się też "książę z bajki", który zwróci uwagę właśnie na Julię, a nie jej przyrodnią siostrę. W nowym domu ma wszystko o czym nastolatka może marzyć. Znajomi uważają, że dziewczyna tylko narzeka i nie cieszy się tym co ma. Jednak Julia jest inna. Nie jest rozpieszczoną dziewczynką z bogatego domu. Razem z rodzicami i rodziną Sebastiana wyjeżdżają na wakacje. To właśnie w Chorwacji Julia dowie się czegoś więcej o swoim pochodzeniu i przeszłości.
Skupmy się na bohaterach. Julia to siedemnastoletnia dziewczyna o długich, czarnych włosach. Mieszka w dużym i pięknym domu na obrzeżach miasta. Nosi najlepsze ubrania i jeździ do szkoły limuzyną. Jednak nie zależy jej na tym by dzięki pieniądzom ojca zabłysnąć w towarzystwie. Kolejną bohaterką jest jej przyrodnia siostra Kornelia, która do czternastego roku życia była jedynaczką. Jest rozpieszczona i nie szanuje Julii ani tego co dziewczyna robi. W szkole otacza ją wierny fun club przyjaciółek. No i w końcu Sebastian, przystojny blondyn, który lubi adrenalinę i wyścigi samochodowe. Jednym słowem chłopak. który myśli, że może mieć każdą dziewczynę. Jest arogancki, chamski i zapatrzony w siebie. Musze przyznać, że początkowo jego osoba strasznie mnie irytowała. Jednak przy bliższym poznaniu i zmianie zachowania przekonał mnie do siebie.
Styl autorki jest lekki i prosty do zrozumienia. Akcja książki toczy się swoim tempem i nie gna w zastraszającym tempie. Książka wciąga już od pierwszych stron, tak, że każdą kolejną stronę chłoniemy z przyjemnością i zanim się obejrzymy już musimy żegnać się z bohaterami. Ciekawym urozmaiceniem były cytaty umieszczone na początku niektórych rozdziałów.
Oprawa graficzna jest całkiem ciekawa, jednak moim zdaniem niewiele ma wspólnego z tytułem książki. A wystarczyłoby na okładce umieścić łańcuszek z elfem, który dostała Julia.
Komu polecam? Każdemu kto chce spędzić miły wieczór z kubkiem herbaty w ręku i książką na kolanach.