Od dawna lubię sięgać po romanse historyczne. Miałam co prawda dłuższą przerwę od tego typu literatury, jednakże w ostatnim czasie coraz chętniej zaczytuję się w kolejnych historiach tego typu. Staram się również poznawać nowych autorów, a nie tylko wybierać książki znanych mi i lubianych pisarzy. Dlatego też tym razem postanowiłam dać szansę pani Rosemary Rogers, która przez wielu uważana jest za królową romansu historycznego. Swą karierę pisarską rozpoczęła od pracy nad pewnym rękopisem, który wielokrotnie poprawiała. Któregoś dnia jej nastoletnia córka postanowiła wysłać go do Avon, który szybko zakupił tę powieść. Była nią książka "Sweet Savage Love". Wydana została w 1974 roku. Szybko znalazła się na listach bestsellerów i okrzyknięta została najbardziej popularnym romansem historycznym wszech-czasów! Od tamtej pory spod pióra autorki wyszło wiele tytułów, a jeden z nich trafił w moje ręce. Mowa o "Damie w purpurze" opublikowanej po raz pierwszy w 2007 roku. W Polsce pierwotnie ukazała się w 2009 roku pt "Pasja życia". W 2012 roku wydawnictwo Mira wznowiło wydanie, ale pod innym tytułem - "Dama w purpurze". Z niecierpliwością zabrałam się za lekturę, aby dowiedzieć się, czym pisarka zasłużyła sobie na zaszczytne miano "królowej romansu historycznego".
Panna Raine Wimbourne niedawno wróciła do rodzinnego domu w Knightsbridge, w hrabstwie Kent. Ostatnie siedem lat spędziła w klasztorze, gdzie pobierała stosowne nauki, dzięki którym nauczyła się m.in władać kilkoma językami. Jako córka byłego żeglarza nie potrzebowała tego typu wykształcenia, jednakże ojciec posłał ją do klasztoru, aby wypełnić ostatnią wolę zmarłej matki dziewczyny, która z pochodzenia była Francuską i również pobierała nauki w tym samym klasztorze. Raine nie dane było nacieszyć się domowym zaciszem. Oto bowiem któregoś wieczoru wraca jej ojciec Josiah... ranny, został postrzelony przez sędziego. Wyznaje córce, że to on jest osławionym w okolicy Łotrem z Knightsbridge, który niczym Robin Hood napada na zamożnych, aby ich bogactwem podzielić się z biednymi mieszkańcami wioski. Aby uchronić ojca przed niechybną śmiercią na szubienicy, Raine postanawia przebrać się w rzeczy ojca i udawać Łotra, aby odwrócić podejrzenia od swego ojca. I udaje jej się to przez dwa miesiące... Wówczas bowiem napada na kolejny powóz, ale tym razem zostaje pojmana. Z napastnika staje się ofiarą i jeńcem nijakiego Philippe Gautiera. Oczarowany urodą dziewczyny mężczyzna, zabiera siłą kobietę ze sobą do Londynu. Ma on bowiem ważną misję do wypełnienia - musi uwolnić swego brata - Jeana - z więzienia Newgate, do którego trafił za zdradę stanu. Philippe za wszelką cenę stara się oczyścić jego dobre imię. Wie, że za wszystko odpowiedzialny jest wieloletni wróg rodziny - nijaki Seurat. Czy uda mu się wyzwolić Jeana? Dlaczego Seurat tak nienawidzi rodu Gautier? I co z Raine? Czy uwolni się od Philippe'a i wróci do ojcowskiego domu?
Akcja powieści rozgrywa się w Angli, Francji oraz na Maderze. Historię poznajemy dzięki narracji trzecioosobowej. Od samego początku do ostatniej strony wciągnięci zostajemy w wir wydarzeń, które następują szybko po sobie i nie pozwalają czytelnikowi się nudzić. Śledzimy zarówno rozkwitające uczucie pomiędzy Philippe a Raine, śledztwo Gautiera mające na celu uwolnienie brata i schwytanie Seurata, jak i historię wspomnianego prześladowcy rodu Gautier. Pani Rogers pisze lekko, wyraziście i zrozumiale dla każdego potencjalnego czytelnika. Dodatkowo książka cechuje się bardzo czytelną czcionką, co oczywiście tylko ułatwia lekturę.
Głównymi bohaterami powieści są Raine, Philippe oraz jego najlepszy przyjaciel Carlos. Na dalszym planie mamy Seurata oraz ojca Raine. Autorka bardzo dobrze wykreowała postaci swej historii. Są oni barwni i różnorodni. Do tego połączyła całą trójkę głównych bohaterów skomplikowanym związkiem. Carlosa i Philippe łączy wieloletnia przyjaźń, lojalność i dozgonne oddanie. Jednakże kiedy pomiędzy nich wkracza Raine... nic już nie będzie takie samo. Kobieta, która dotąd nie miała do czynienia z mężczyznami, teraz będzie walczyła z urokiem rzucanym na nią przez dwóch atrakcyjnych kawalerów.
W powieści nie zabrakło niczego, co zawierać powinien dobry historyczny romans. Mamy rodzące się uczucie pomiędzy dwojgiem [a może trojgiem?] ludzi. Do tego dochodzą zasady etykiety oraz kosztowne stroje. Nie zabrakło ciekawej intrygi, w którą wplątani zostają bohaterowie powieści. A wszystko to rozgrywa się na tle walki politycznej w ówczesnej Francji, gdzie król stara się umocnić swą pozycję.
Moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Rosemary Rogers uznaję za jak najbardziej udane. Znalazłam w jej powieści wszystko to, czego oczekuję po lekturze historycznego romansu. Z czystym sumieniem mogę polecić książkę każdej osobie, która tak jak i ja lubi sięgać po ten gatunek powieści. Sądzę, że się nie zawiedziecie na lekturze. Dlatego też jak najbardziej polecam Wam "Damy w purpurze".