W zamknięciu recenzja

„W zamknięciu” to jeden z tych debiutów literackich, które jako nieliczne autorom udają się zaciekawić czytelnika już od samego początku. Fabuła jej jest tu tak wykreowana aby już na wstępie z lekka nas przerazić, co świadczy o tym, że dalej może być już tylko lepiej. A już na samym początku historia tu przedstawiona jest niezwykle tajemnicza i … mroczna.


Ellie Power sprawia wrażenie zwykłej dziewiętnastolatki. Mieszka z matką, z którą łączą ją dobre relacje, spotyka się z kochającym chłopakiem i ma przyszłość przed sobą. Ale to normalne życie to tylko pozory.
Spokojna i sympatyczna pod osłoną nocy staje się inną osoba. Wpada w furię, jest agresywna i nieprzewidywalna. Christine, matka Ellie, przez lata wypracowała skuteczny, choć przerażający sposób panowania nad emocjami córki. Co wieczór zamyka na klucz drzwi od jej sypialni. Z troski o nią i ze strachu o siebie, dla bezpieczeństwa ich obu.

Pewnego ranka Ellie budzi się i przerażona odkrywa, że zamek w jej pokoju został wyłamany od środka, a ubłocone ubrania leżą wciśnięte w kąt. Na ciele ma siniaki, a zdarta skóra szyi przypomina ślad po drucie kolczastym. Niestety nic nie pamięta, ale wie, że minionej nocy musiało wydarzyćsię coś bardzo złego. Po raz kolejny.
Rosnący niepokój potęguje fakt, że chłopak Ellie, Matt, zniknął bez śladu …


Sięgając po tę powieść ma się wrażenie, że niby nic cię tutaj nie zaskoczy. A jednak! Fabuła powieści jest skonstruowana można powiedzieć idealnie, wszystko tu do siebie pasuje, wszystko ma do niej przyciągać czytelnika i sprawić, że ciężko będzie się nam oderwać od niej do samego końca. Sama akcja choć na początku wydaje się dość monotonna i nużąca z powodu przydługich opisów w końcu się rozpędza i czytelnika wciąga w swe odmęty.
Co do języka oraz stylu jakim posługuje się nasza autorka to można uznać, że jest on lekki i przyjemny w odbiorze. Bohaterowie jakich stworzyła nam tu autorka to postacie stworzone po mistrzowsku dosłownie. Są tak realistyczni, że łatwo nam ich polubić - lub nie, ale jedno co można na pewno o nich powiedzieć to to, że czytelnika potrafią zaskoczyć na każdym dosłownie kroku.

Autorka oprócz dość nietypowej aczkolwiek wciągającej i mrocznej fabuły w swojej powieści porusza też dość ważny temat na temat naszej osobowości i życie w jednym ciele dwóch, przeciwnych sobie całkowicie osób co jest naprawdę trudne. Nie tylko jest to temat ważny, ale niestety nadal mało poruszany i sprawił tu, że nasza główna bohaterka wzbudza w czytelniku jeszcze większą ciekawość swoją osobą niż na samym początku powieści.


Śmiało można stwierdzić, że „W zamknięciu” Kate Simants to niesamowity, mocny oraz przede wszystkim mroczny thriller psychologiczny oraz jeden z lepszych debiutów literackich tego roku. Książka wciąga już od pierwszych swoich stron, a jej zakończenie po prostu wciśnie was niekończenie delikatnie w fotel.

Gorąco polecam po nią sięgnąć ! Nie zawiedziecie się na pewno!