Autorka - Dorota Gellner, przenosi nas w fascynujący świat w swej niezwykłej książce "Głodomorek". Na stronach tego dzieła odkrywamy opowieść o urodzonym głodomorze, którego niebezpieczna pasja do jedzenia wywołuje nie tylko uśmiech, ale także pewne obawy.
Historia rozpoczyna się w charakterystycznym stylu, kiedy to Głodomorek pojawia się na świecie, jak to bywa zwykle w poniedziałek lub wtorek. Jednak to, co następuje, jest całkiem niezwykłe. Połknął mleko i butelkę, wytarł ząb flanelką, a następnie tę flanelkę także zjadł! To właśnie ten początek, pełen humoru i nonsensu, zapowiada nam niesamowitą przygodę.
Wizja tego, co może wyrosnąć z takiego głodomora, jest niemalże przerażająca, a tymczasem Głodomorek rusza w świat pełen zapału i entuzjazmu, gotowy zjeść niemal wszystko, co napotka na swojej drodze. Niepokoi to ciotkę i Eleonorkę, a nawet nas jako czytelników, jednak Głodomorek nie zważa na żadne ograniczenia. Jego niekończący się apetyt prowadzi go przez komiczne perypetie, które pozostawiają nas z uśmiechem na twarzy.
Wspomniana ciotka i Eleonorka tylko potęgują atmosferę, dodając elementów humoru i obaw. Wszyscy zastanawiają się, czy takiego młodego i zdolnego głodomora da się w jakiś sposób zaspokoić. To pytanie prowadzi nas przez kolejne strony książki, gdzie Głodomorek kontynuuje swoje ekstrawaganckie jedzenie, podążając za żołądkiem.
Jednak to lojalny pies Azorek okazuje się jedynym, kto naprawdę rozumie Głodomorka. Ich więź jest niezwykła, podkreślając wagę przyjaźni i zrozumienia nawet w najbardziej dziwacznych okolicznościach. To relacja między Głodomorkiem a Azorkiem stanowi serce tej opowieści, wprowadzając ciepło i autentyczność.
Dorota Gellner, tworzy komiczne perypetie Głodomorka, których nie sposób się oprzeć. W ciągu 18 historyjek zawartych w książce, każda z osobna wywołuje uśmiech i pozytywne emocje. Jest to udany eksperyment z absurdem, który ukazuje, że w świecie dziecięcej literatury miejsce jest także na wyjątkowe i nietuzinkowe opowieści.
Jednakże, mimo że tekst autorstwa Doroty Gellner bawi, niestety nie możemy tego samego powiedzieć o ilustracjach. Niestety, nie spełniają one oczekiwań, nie oddając w pełni charakteru opowieści. To jedyny element, który nie do końca współgra z jakością tekstu i treścią.
"Głodomorek" to prawdziwa uczta dla zmysłów, kiedy humor spotyka nonsens w niesamowitej opowieści Doroty Gellner. Książka ta wciąga czytelnika w świat nieograniczonych apetytów Głodomorka, a jednocześnie przekazuje głębsze przesłanie o przyjaźni i zrozumieniu. Pomimo niewielkiego mankamentu w postaci ilustracji, całość stanowi niezapomnianą i wciągającą lekturę dla młodszych i starszych czytelników.