Witajcie w Dolinie! Miejscu oddalonym od cywilizacji, które skupia inteligentnych ludzi. Ale każde miejsce ma swoją tajemnicę, nieprawdaż? Pierwsza część serii ,,Dolina”- ,,Gra” autorstwa niemieckiej pisarki Krystyny Kuhn, odkrywa tajemnice elitarnej uczelni. Pośród morza romansów paranormalnych ciężko jest znaleźć porządny thriller dla młodzieży. Na książkę trafiłam przypadkowo, ale nie żałuję.
Odjazdowe otrzęsiny w domku nad jeziorem. Tak studenci świętują swoje przybycie do college'u w Grace - położonej w Kanadyjskich Górach Skalistych elitarnej uczelni dla wybitnie uzdolnionych. Julia wraz z przyjaciółmi ma się wkrótce przekonać, że w zapomnianej przez Boga i ludzi dolinie dzieją się dziwne rzeczy... Skąd tyle tabliczek ostrzegawczych wokół uczelni? I dlaczego Google Earth nie lokalizuje tego miejsca na mapie? Gdy Robert - brat Julii - widzi dziewczynę samotnie skaczącą ze skały do jeziora Lake Mirror, nikt mu nie wierzy, nawet siostra. Mimo to rusza na ratunek. Nie ma pojęcia, że oto, chcąc nie chcąc, staje się pionkiem w grze - fragmentem czyjegoś misternego planu?
Po lekturze mam lekki mętlik w głowie. Z jednej strony zachwycił mnie pomysł na historię, z drugiej jednak rozczarował warsztat pisarski autorki. Według mnie, używała za wielu zwrotów z języka angielskiego. Co chwila natykałam się na stwierdzenia ‘ everybody’s darling’ i ‘good guy’. To bardzo mnie irytowało podczas czytania, i jest największą wadą książki.
Narracja jest prowadzona przez osobę wszystkowiedzącą, głównie skupia się na Juli, ale jest kilka rozdziałów poświęconych tylko jej bratu-Robertowi. Julia jest dziewczyną silną, choć ma straszną przeszłość, o której chce zapomnieć. Dobrze, że mogę poznać nie tylko jej myśli, ale także jej brata, który jest geniuszem. Miejsce akcji doskonale wkomponowuje się nastrój grozy i tajemnicy. Dolina jest na dobrą sprawę przerażająca. Nie chciałabym się w niej znaleźć, nigdy, przenigdy.
Ostatnio zauważyłam, że niemieccy autorzy mają tendencję do plątania akcji i wprowadzania wielu tajemnic. Tak było przy ,,Czerwieni Rubinu” Kerstin Gier, tak jest i przy ,,Grze” Krystyny Kuhn. Historia jest bardzo rozbudowana, a mało wątków zostało wyjaśnionych w pierwszej części. Żeby mieć zarys całej sytuacji, trzeba poznać dalsze części serii.
W książce występuje wiele zróżnicowanych postaci, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Mroczny Chris, zamknięta Katie, szalona Debbie, spokojna Rose, optymistyczny David i uwielbiający kręcić filmy Benjamin. Ale są jeszcze Julia i Robert. Najbardziej do gustu przypadł mi Robert, który ma ciężkie życie, jest odludkiem. Chris momentami bardzo dziwnie się zachowywał, dlatego go nie polubiłam. Jednakże, wciąż nie wiadomo, kto jest czarnym charakterem.
Jestem naprawdę zadowolona z lektury, choć język, jakim jest napisana rozczarował mnie. Spodziewałam się czegoś więcej, więcej grozy i tajemnic. Ale dostałam dobry thriller młodzieżowy. Książka jest warta przeczytania, bo doskonale zajmuje czas, pozwala się odstresować i bardzo, ale to bardzo wciąga. Nie mogę się doczekać, gdy będę mogła przeczytać następne części. Stawiam 5/6 i polecam.