,,W powieści Anny Łaciny jest wszystko: karetki pogotowia, podsłuchane rozmowy, ucieczki przez okno, suknia ślubna ukrywana u znajomej, a nawet interwencje policji. Ale i tak najważniejsza pozostaje miłość."
Te dwa intrygujące zdania na okładce książki sprawiły, że czytałam "Ostatnie wakacje" z ogromną nadzieją na wyśmienitą podróż w świat bohaterów i w ich jakże dobrze zapowiadające się historie. Zdania te, trzeba przyznać z całą uczciwością, były prawdziwe. Jest tam dosłownie wszystko i nawet jeszcze więcej. Ale właśnie w tym tkwi największy problem tej książki.
Czułam się jakbym czytała cały sezon serialu upchnięty w jednym odcinku...
Tak dużo zawiłych wątków, część praktycznie nic nie wnoszących do historii, a inne całkiem obiecujące był jakby okrojone na rzecz jeszcze innych.
Tak dużo dynamicznej akcji, częściowo sprawiającej wrażenie nieprawdopodobnej lub po prostu przesyconej natłokiem zdarzeń.
Tak dużo miłości... I tu nie będę już tak narzekać, bo wątki romantyczne naprawdę całkiem mi się podobały.
Siedemnastoletnia Ośka zmuszona jest porzucić całe swoje dotychczasowe życie. Jej mama wyjeżdża za granice na konieczne leczenie, a swoją córkę musi wysłać do nieznanego jej dotychczas ojca. Dodatkowo Ośka będzie musiała nauczyć się żyć nie tylko z nim, ale także z macochą oraz trojgiem przyrodniego rodzeństwa. Jej nowe relacje nie wyglądają jednak tak jakby sobie zażyczyła. Wręcz przeciwnie, bo wielu rzeczy nie rozumie, a bardzo by chciała. Czy Ośka zdoła odnaleźć się w nowej rzeczywistości?
Patrycja stoi u progu nowego dorosłego życia. Przekonuje się jednak, że dorosłość wcale nie jest tak słodka i kolorowa jak jej się wydawało. Planując swój ślub musi zmierzyć się nie tylko z nieprzychylnymi opiniami obu rodzin, ale także z chorobą ukochanego.
Magda rozpoczyna poszukiwanie dobrej pracy. Zadania jednak nie ułatwia jej dawny chłopak, spod którego wpływu dziewczyna stara się skutecznie uwolnić.
Zarówno Patrycja jak i Magda, które jeszcze niedawno były licealistkami przeżywają bolesne zderzenie z rzeczywistością. Pięknie malująca się wówczas wolność nie smakuje jednak tak słodko.
Co wspólnego mają ich losy z życiem Ośki? Jak historia połączy wszystkich bohaterów książki? Myślę, że naprawdę warto się przekonać, mimo wspomnianych wcześniej minusów.
Jeśli ktoś lubi zawiłe historię, bardzo zawiłe, dużo bohaterów, różnorodność akcji - TAK.
Jeśli ktoś liczy na wybitnie literacką, głęboką i porywającą historię - raczej NIE.