Dziś chciałabym napisać kilka słów o książce, która idealnie trafi w gusta fanów mocnej i krwawej sensacji oraz akcji prowadzonej w iście bondowskim stylu, gdzie wszędobylska korupcja, tajni agenci, wrogie mocarstwa, terroryści, wybuchy i spektakularne ucieczki grają pierwsze skrzypce.
Z twórczością Artura Kawki, a także jego duetu z Moniką Wysocką spotkałam się już wielokrotnie i na blogu znajdziecie już kilka opinii, ale tym razem na tapet wzięłam wydany w 2018, a wznowiony w 2022 roku debiut autora "Niebezpieczne sąsiedztwo".
Artur Kawka stworzył wciągającą fabułę z mocno zarysowanymi wątkami polityczno- społecznymi, które wciągają czytelnika już od pierwszych stron. Książkę czyta się doskonale, akcja zapewnia adrenalinę utrzymującą się na stale wysokim poziomie. Intryga goni intrygę, akcja nie zwalnia nawet na moment, trupów przybywa w zastraszającym tempie, a ludzi spotykają dziwne i zaskakujące losowe wypadki...ale żeby to wszystko ogarnąć, trzeba poświęcić lekturze maksimum uwagi, bo naprawdę panuje tu niezły rozgardiasz i wystarczy chwila nieuwagi, by porządnie się pogubić.
Większość akcji toczy się u nas w Polsce, ale nie brakuje też nawiązań do: Czeczeni, Rosji, Ukrainy, Uni i krajów członkowskich.
Ciekawie opisane działania polskiej mafii, służb wywiadowczych, policji, dyplomacji różnych krajów pozwalają sobie wyobrazić, jak bardzo są one ze sobą powiązane i zależne od siebie oraz to jak prężnie działają na całym świecie, zbierając informacje na temat "wroga". Do tego mozolne śledztwo, które ma na celu wyjaśnienie śmierci młodego policjanta zataczające coraz szersze kręgi i mamy historię doskonałą.
Bohaterowie są dopracowani w każdym szczególe, autor bardzo się postarał, byśmy poznali ich z każdej strony i zrozumieli motywy ich postępowania. Rysując ich charaktery, pokazuje, do jakiego stopnia jesteśmy gotowi na poświęcenie w imię ważnej dla nas sprawy.
Wywołują oni całą gamę różnorakich emocji i odczuć, jednak również wymagają uwagi, bo Autor posługuje się naprzemiennie imionami nazwiskami czy ksywkami. Łatwo jest je pomylić
Moim zdaniem jest trochę za dużo pobocznych wątków, początkowo wydają się one zbędne, jednak wplecione w ciąg kolejnych zdarzeń tworzą wciągającą i fascynującą w odbiorze całość, choć nieco chaotyczną.
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Każdy fan literatury sensacyjnej, znajdzie tu kawał ciekawej i autentycznie wciągającej historii. "Niebezpieczne sąsiedztwo" jest literacką fikcją, ale niejednokrotnie odniesiecie wrażenie "deja vu" dotyczących prawdziwych osób i zdarzeń.