Dzieciństwo to taki piękny okres. W końcu dostajemy wtedy dużo miłości, bezpieczeństwa i tak naprawdę wszystko to sielanka. Tylko czy to w rzeczywistości jest prawda? Pewnie w niektórych przypadkach tak, w końcu wymusza to sama definicja, ale w rzeczywistości wiele dzieci przeżywa trudne sytuacje, które nigdy nie powinny mieć miejsca. Przemoc, alkoholizm, samotność, nadmierna do wieku odpowiedzialność... To tylko część traumatycznych wydarzeń, które mogą mieć miejsce. Pytanie brzmi: jak żyć po czymś takim? Jak sobie z tym poradzić? W końcu dzieci z czasem stają się dorosłymi – dorosłymi, którzy nadal tkwią w środowisku ekstremalnie trudnym, albo dorosłymi z własnymi demonami z przeszłości.
Ostatnio zafascynowała mnie książka "Traumatyczne doświadczenia z dzieciństwa". Pewnie zastanawiacie się, co oznacza, że zafascynowała... W końcu to określenie brzmi dość źle w odniesieniu, o czym jest ta książka. Właśnie, ta pozycja zwróciła moją uwagę, ponieważ wydaje mi się niesamowicie potrzebna. Czasami mam wrażenie, że traumę z dzieciństwa neguje się lub machnie na nią ręką, bo w końcu to już było, teraz jest teraz. Freud na pewno miałby też wiele do powiedzenia. Niemniej ta trauma kształtuje ludzi i potrafi niszczyć ich życie w późniejszych latach. Czasu nikt nie cofnie, ale można pomóc komuś albo wręcz samemu sobie poradzić z tymi metaforycznymi demonami z przeszłości. Niekiedy potrzebujemy czegoś, co pozwoli nam zamknąć rozdział i ruszyć nową ścieżką życia już ze spokojnym umysłem i nadzieją na szczęśliwą przyszłość. To pięknie brzmi, ale w rzeczywistości jest niesamowicie trudne.
W "Traumatycznych doświadczeniach z dzieciństwa" może odnaleźć ulgę, ale też rodzaj walki. Gdy czytałam tę książkę, miałam wrażenie, że ktoś ze mną rozmawia, że ktoś mnie słucha i pozwala być sobą. Ten niezwykły styl bardzo zachęca, ponieważ nie są to już wyłącznie słowa zapisane na kartkach, ale coś rzeczywistego i też przede wszystkim nasza historia. Tym bardziej że tempo książki wydaje mi się idealnie wymierzone. Oczywiście to moje subiektywne odczucia, ale też to świadczy o tym, że przynajmniej część osób odnajdzie się w lekturze tej książki.
W książce znajduje się trochę teorii, która wydaje się być w tym przypadku niezbędna, by zrozumieć niektóre psychologiczne mechanizmy. Ale tutaj podkreślę, że trochę to naprawdę trochę. To nie jest typowo naukowa pozycja, którą czyta się bardziej właśnie z naukowych powodów. To pozycja, która każdemu bez względu na wykształcenie, pozwala zrozumieć niektóre zależności i wykorzystać je w praktyce, ponieważ całość posiada też wiele przydatnych ćwiczeń. Widać skupienie na technikach wyobrażeniowych i relaksacyjnych. Przyznam się Wam, że mimo wielokrotnego zapewnienia, że one mogą działać, zawsze podchodzę do nich sceptycznie. Jednak w tym przypadku po prostu mnie to przekonywało.
"Traumatyczne doświadczenia z dzieciństwa" dały właśnie konkretne metody pracy z osobami po trudnych przejściach w dzieciństwie, które można użyć jako terapeuta, ale osoby potrzebującego tego mogą też próbować je we własnym zakresie. Zarazem książka poszerza moje perspektywy, dając wiele tematów do przemyśleń i zgłębienia w jeszcze innych książkach, a to zawsze cenię.
Książkę mogę z czystym sercem polecić każdej osobie, która przeżyła traumę w dzieciństwie. Ona da rodzaj pomocy, ale też pozwoli podjąć decyzję, czy lepszym wyborem nie byłoby udanie się do psychoterapeuty i dopiero pracowanie samodzielnie z różnymi technikami. W końcu myślę, że najlepsze byłoby równoległe działanie.