Gasnące Słońce recenzja

"Gasnące Słońce" to moja nowa miłość!

Autor: @fantastycznapanda ·2 minuty
2022-05-23
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Kochani… takich debiutów, jak ten nam potrzeba! Historia osadzona w rzeczywistości pełnej nienawiści i uprzedzeń, i to w tak dobrze wykreowanym pełnym magii świecie była miodem na moje serce!

Czytając nie mogłam oderwać się od lektury i odkrywania tego, co autorka chce nam pokazać. Kocham w tej książce wszystko – od fabuły i bohaterów na zwrotach akcji i systemie magii kończąc. To jest coś!

W Kiroho istnieje coś takiego, jak totem – duchowy opiekun człowieka symbolizujący jego wnętrze i mający za zadanie go ochraniać. Ten trop to strzał w dziesiątkę! Bardzo zaciekawiło mnie to, jak dobrze przemyślany jest dobór opiekunów, bo pod koniec książki miałam w głowie „Kurcze… no pasuje!”, bo rzeczywiście po zastanowieniu dane zwierze pasowało do właściciela idealnie! Kiedy czytamy o zasadach egzystencji totemu oraz więzi z jego mistrzem nie sposób nie wzdychać z rozmarzenia – czy mogę prosić o duchową pandę? Halo?

Wracając, jednak nieco na ziemię… mamy tutaj polityczny podział ziem na dwie nacje – Plemię Słońca i Plemię Księżyca, które różnią się od siebie nie tylko ze względu na nazewnictwo, ale również na samo funkcjonowanie o różnych porach doby. Oczywiście, jedni nie są przychylni drugim, więc dochodzi między nimi do spięć. Tutaj punkt na ogromny plus – starcia i walki mają świetnie skonstruowane podłoże polityczne. Ogromnie zafascynowały mnie losy bitew toczonych między Księżycowymi, Słonecznymi i Dzikimi. To było takie dobre, bo miało się świadomość, co się stanie, jeśli bitwa pójdzie tak, a nie inaczej. Oczywiście mamy też piękną mapkę, która obrazuje nam wszystko.

No i czas na bohaterów. Nikogo nie zdziwi pewnie, że pojawił się tutaj mój nowy książkowy mąż? Levone… Następca tronu Plemienia Księżyca, którego boją się wrogowie, bo jako jedyny posiada nie jeden, a aż siedem totemów i to pięknych wilków o czarnej maści, niebywale silny i przystojny facet o szafirowych oczach… o czym to ja… a tak – bohaterowie… No więc oprócz Levone mamy tutaj szereg postaci, które nas nie przytłaczają, a świetnie wpasowują się w fabułę książki. Polubiłam się też z naszą drugą główną bohaterką, która jest natomiast Słoneczną. Sonya to taka cicha woda, która może i jest cicha, ale wie, kiedy zaskoczyć.

Zapewne teraz pojawi się pytanie, czy mamy tutaj wątek miłosny… otóż tak, ale nie! Zdziwieni? Jest tak dlatego, że dopiero mamy jego zalążek i domyślamy się, że ma on potencjał rozwoju i liczę, że tak będzie. Jednak jest on nakreślony subtelnie i mega uroczo, więc jestem kibicem.
Co ja będę się niepotrzebnie rozpisywać. Ludzie czytajcie, bo to początek świetnej trylogii. Robię ogromny ukłon w stronę autorki, bo stworzyła wspaniałą powieść. Czekam na kolejne części z niecierpliwością i bardzo dziękuję za możliwość poznania tego świata.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-05-23
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Gasnące Słońce
Gasnące Słońce
Agata Konefał
7.9/10
Cykl: Trylogia Dnia i Nocy, tom 1

Kiroho to świat, gdzie ludzkość podzieliła się na dwa plemiona — Słońca i Księżyca. Sonya — córka wodza — zbliża się do szesnastych urodzin, które zadecydują o jej losie. Jeśli nie zbudzą się w niej...

Komentarze
Gasnące Słońce
Gasnące Słońce
Agata Konefał
7.9/10
Cykl: Trylogia Dnia i Nocy, tom 1
Kiroho to świat, gdzie ludzkość podzieliła się na dwa plemiona — Słońca i Księżyca. Sonya — córka wodza — zbliża się do szesnastych urodzin, które zadecydują o jej losie. Jeśli nie zbudzą się w niej...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

☀️"Gasnące Słońce" Agata Konefał ☀️ Opis książki; Kiroho to świat, gdzie ludzkość podzieliła się na dwa plemiona — Słońca i Księżyca. Sonya — córka wodza — zbliża się do szesnastych urodzin, któr...

@amethyst.bookss @amethyst.bookss

„Nie podobało mu się to, co wychodziło na jaw. Powinien się cieszyć, że zdobywał cenne informacje bez ryzyka lub przelewu krwi, a mimo to czuł jedynie niepokój. Jakby powoli odsłaniał makabryczny obr...

AN
@anitka170

Pozostałe recenzje @fantastycznapanda

Icebreaker
Na lodzie i ze łzami w oczach

„ICE BREAKER” autorstwa A. L. Graziadei to dosyć krótka książka, ale uwierzcie mi po brzegi wypełniona emocjami. Mickey, który pochodzi ze sportowej rodziny gwiazd i od...

Recenzja książki Icebreaker
Bestie zagłady
Znowu porwała mnie dżungla

Znowu trafiłam do dżungli i znowu moje serce jest skradzione! Jak to się stało? Tym razem sequel "Drapieżnych Bestii" (jak określono kolejną część DB) zabrał mnie nie t...

Recenzja książki Bestie zagłady

Nowe recenzje

Krew
Od okropieństwa do okropieństwa
@almos:

Kolejny tom cyklu pruszkowskiego o komisarzu Bysiu bardzo jest powiązany z poprzednim, 'Aortą'; myślę, że trudno go czy...

Recenzja książki Krew
Zaśnieżeni
Zaśnieżeni
@meryluczyte...:

"Zaśnieżeni" Catherine Walsh to powieść, którą zaczęłam czytać w odpowiednim momencie i na pewno sprzyjające okolicznoś...

Recenzja książki Zaśnieżeni
Toksyczne układy
Toksyczne układy
@ladybird_czyta:

Kiedy najbliższym zagraża niebezpieczeństwo, człowiek jest w stanie zrobić absolutnie wszystko, by ich chronić. Zgodzis...

Recenzja książki Toksyczne układy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl