Wracanie do serii, które się uwielbia, to taki pewny strzał w dziesiątkę. Wiecie, o co chodzi, prawda? Jak macie gorszy dzień, a przed Wami nieprzeczytany któryś z kolei tom, to jesteście pewni, że jak tylko się za niego zabierzecie, od razu humor Wam się poprawi. Ja tak mam, a zwłaszcza z serią "Gangsterzy" od K.C. Hiddenstorm. Za każdym razem powrót do niej jest dla mnie przyjemnością, wiem, że po raz kolejny przeżyję niesamowitą przygodę z bohaterami i w stu procentach będę zadowolona z całości. Teraz nie mogło być inaczej.
"Gangsterzy 4 Nowa Krew" zaczyna się standardowo, czyli krótkim przypomnieniem poprzednich tomów, co jest świetne, bo po takim czasie nie zawsze pamiętamy, co wydarzyło się wcześniej. I choć sam początek może wydawać się spokojny, to tak nie jest. Ryan i Eva znowu będą musieli podjąć ważną decyzję, która zaważy o ich życiu, ale także o życiu Henry'ego, brata Ryana. Niespodziewany telefon od Alexandrii Shaw burzy ich spokój i stawia w trudnej sytuacji. Muszą pomóc kobiecie, by uratować brata, jednak cały czas z tyłu głowy mają to, że Alexandria może ich zdradzić. Na jaw wychodzi kilka informacji, a dodatkowo pojawia się mały problem, który zmusza Ryana do pewnych posunięć. Jedno jest pewne, Evie się to nie spodoba, a co z tym zrobi? Oj tego musicie dowiedzieć się sami.
Ten tom był zdecydowanie najlepszy z całej serii, mnogość problemów, które bohaterzy mieli na swojej drodze, sprawiała, że od książki nie szło się oderwać. Do tego pojawienie się nowych postaci jeszcze bardziej mieszało w fabule, gdyż nie można było być pewnym tego, co za chwilę się stanie. Przez całą książkę miałam wrażenie, że coś zaraz się rozwali, a wszystko dlatego, że Ryan knuł za plecami Evy. Jednak kobieta, jak to ma w zwyczaju, nie dała się tak łatwo spławić, co przyniosło kolejne zawirowania.
Emocje podczas lektury cały czas eskalowały, trzymały się mnie kurczowo i nie chciały nawet na chwilę opaść. Bardzo przeżywałam tę historię, tak, że ciężko jest mi to opisać. Musiałam utrzymywać nerwy na wodzy, nawet teraz, jak sobie przypominam to, co się tam działo, po raz kolejny czuję silną potrzebę wrócenia do tej serii. Mam nadzieję, że niedługo znowu będzie mi to dane, bo zakończenie na to wskazuje, jednak Autorka nie chce potwierdzić, ani zaprzeczyć.
Cała historia naszpikowana jest emocjami, tymi, które sprawiają, że zapominamy o oddychaniu, zaciskamy pięści, a w niektórych momentach gorąco rozlewa się po całym ciele. Nie brakuje tu pikantnych scen, niepewności co do dalszych losów bohaterów, czy też chwili spokoju, jednak tak ulotnej, że momentalnie zapominamy, iż się pojawiła. Nie zabrakło też tutaj mojego ulubionego bohatera, bo przecież nie byłabym sobą, gdybym o nim nie wspomniała. Chuck to moja drugoplanowa miłość, którego głos w audiobooku wywołał szeroki uśmiech na mojej twarzy. Tym razem było go mniej, nad czym ubolewam, ale pojawienie się go i tak poprawiło mi humor jeszcze bardziej. Jeśli następny tom powstanie, to poproszę więcej wątków z nim w roli głównej!!
Na zakończenie chce Wam powiedzieć, byście sięgali po ostatni tom, a jeśli jeszcze nie mieliście okazji sięgnąć po serię "Gangsterzy", to koniecznie musicie to zmienić! Obiecuję Wam, że jak tylko zaczniecie czytać, to emocje będą się wylewać z kart powieści i nie dadzą Wam chwili wytchnienia.
Dziękuję serdecznie Autorce oraz wydawnictwu za tak emocjonującą przygodę i możliwość powrotu do ulubionych bohaterów. Czekam na informacje odnośnie kolejnej części, jeśli się pojawi!! A Wam kochani polecam tę serię z całego serca!