Te wakacje miały wiele zmienić w życiu Hailee, jednak nie myślała, że zmienią aż tak dużo. Wyruszyła w samotną podróż, bez konkretnego planu, nie wiedząc jakie miejsca odwiedzi. Trafia do małego miasteczka, miejsca, które zna tylko z opowieści przyjaciela. Jasper był dla niej bardzo ważny, choć znali się tylko z internetu, był jej najlepszym przyjacielem. Łączyła ich pasja do pisania, oboje tworzyli własne teksty, wspierali się, mobilizowali wzajemnie. Brak kontaktu, a później informacja o jego śmierci była dla dziewczyny bolesnym przeżyciem. Wybierając się w podróż, nie wiedziała, że trafi do miejsca, w którym się wychował, że będzie na jego grobie. Na miejscu poznaje jego przyjaciół, również Chase, który był mu bardzo bliski, który mocno go zranił i opuścił. Dowiaduje się, że Jasper był chory, że tak naprawdę mało o nim wie. Nie miała zamiaru zostać na długo, jednak popsuł się jej samochód. Im więcej dowiaduje się o przyjacielu, im bliżej poznaje jego sekrety, tym mniej wszystko rozumie.
Chase kolejne wakacje spędza w rodzinnym miasteczku, pomagając w rodzinnej firmie. Chociaż wcale nie chce dołączyć do rodzinnego interesu, nie mówi o tym nikomu, studiuje architekturę i po jej skończeniu ma zamiar zrobić to, czego od niego oczekuje rodzina. Tylko Jasper znał o nim prawdę, był jego najlepszym przyjacielem. Jednak wystarczyła jedna, porządna kłótnia by go stracił. Nie może sobie darować, że nie zdążył się z nim pogodzić, czuje, że go zawiódł.
Hailee i Chose spotykają się w barze. Ona chce się uwolnić od nachalnego mężczyzny, on zgadza się jej pomóc. Wtedy żadne z nich nie wie, że łączy ich wspólny przyjaciel. Kiedy kobieta to odkrywa, zmienia do niego stosunek. Staje się oziębła, wręcz wrogo nastawiona.
Jednak pomimo wszystko tych dwoje ciągnie do siebie. Czego jeszcze dowie się Hailee? Jak długo zostanie w miasteczku? Jakie przeżyje przygody podczas ostatnich tygodni wakacji? Co tak naprawdę stało się między Jasperem a Chase? Czy Hailee i Chase połączy coś więcej niż wspólny przyjaciel?
Historia mi się podobała. Jest dość ciekawa, wciągająca, wywołuje wiele emocji podczas czytania. Znalazłam w niej momenty, które wywołały u mnie wybuch śmiechu, ale i takie, kiedy miałam świeczki w oczach.
Hailee to młoda kobieta, która zawsze była nieśmiała, z rezerwą podchodziła do wszystkiego. Ma siostrę bliźniaczkę, która jest tą odważną, lubianą, lekko podchodzącą do wyzwań. Wyjazd w samotną podróż miał być dla Hailee próbą odwagi, udowodnieniem, że potrafi być odważna, samodzielna. To bohaterka, którą zdecydowanie polubiłam i mocno jej kibicowałam.
Chase to młody mężczyzna, który zamiast iść za własnymi marzeniami, robi to, czego oczekują od niego inni. Czuje się przez to nieszczęśliwy, a jednocześnie nie robi nic, aby to zmienić. Z jednej strony ceni sobie rodzinę i szczerość, z drugiej ich okłamuje i to nie tylko ukrywając własne marzenia. To bohater, którego nie polubiłam od samego początku, jednak im bliżej go poznawałam i więcej się o nim dowiadywałam, tym większą sympatię do niego czułam.
„Falling fast” to książka, z którą bardzo miło spędziłam czas. To historia, która wywołała wiele różnych emocji, którą czytałam z dużym zainteresowaniem. To bohaterowie, których polubiłam, którym zdecydowanie kibicowałam. Ze swojej strony polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu -
https://anka8661.blogspot.com/2020/08/wydawnictwo-jaguar-ksiazka-pt-falling.html