Beginning Moon recenzja

Mając za sobą kilka takich relacji, mając młodszego od siebie małżonka, po dziś dzień uwielbiam powieści z różnicą wieku. I zupełnie nie ma dla mnie znaczenia, czy ta różnica jest na dużo starszego, czy też młodszego partnera. Może delikatnie wolę, gdy to ON jest starszy, jednakże zawsze chodzi o to, by historia otuliła mnie swoimi słowami, trochę takimi emocjonalnymi mackami.

Główna bohaterka ma mocno pod górę. Chwilami zachowanie obu postaci, doprowadzało mnie do szewskiej pasji, ale z drugiej strony, wiem, że Autor dokonał wszystkiego, by nie tylko kochać Francesce czy Dominica. I za to jak zawsze ogromny pokłon! Oczywiście śledziłam losy tej dwójki z zapartym tchem, równocześnie dając się wplątać w lekko sensacyjną scenerię, co powodowało idealny takt dla tej historii. Nie ukrywam, że Fran jest skomplikowana – jej emocjonalna strona to poniekąd wyzwanie nie tylko dla jej partnera, ale również dla nas, jako Czytelnika. Ogrom emocji, w sumie śmiało można powiedzieć, o wulkanie emocjonalnym, bo nawet rollercoaster jest za słabym określeniem. Nie chciałam się kończyć tej książki, miałam poczucie, że tyle jeszcze się wydarzy, tyle mam braków, tyle chciałabym jeszcze z nimi odkryć!

Bardzo cieszyłam się, że fabuła nie leci na łeb na szyję, chciałam się z bohaterami zżyć, chciałam się z nimi zapoznać, może nawet trochę zaprzyjaźnić. Mogłam się oddać powieści i nie martwić się, że w biegu wydarzeń cokolwiek mnie ominie, coś mi umknie. Bardzo podoba mi się styl i ciepło opowieści, która ma drugie, głębokie dno, które pozwolę Wam odkryć już indywidualnie. Końcówka złamała mi serce – nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy, jednakże pokładam na dzieje, że kolejne tomy pozwolą nam na odkrycie tajemnicy, czy to wszystko, co się dzieje między postaciami, będzie miało prawo bytu!

Historia jest świetna, nie zależnie od tego jak decyzje pary wpływały na mnie, jest to jedna z powieści, do której będzie się wracało. Wciąż i wciąż i wciąż – na nowo! Za każdym razem emocje będą takie same, serce będzie złamane tak samo i wciąż będzie się chciało więcej!