Echo Serca recenzja

Cześć Wam,
Kiedyś ciężko było mnie namówić na thriller, a jeśli do tego w grę wchodził polski autor to już w ogóle. No ale w tym roku to już druga książka z tej kategorii i szczerze to chyba będzie mój ulubiony egzemplarz 😀
   Na przedmieściach Tarnowa umiera córka Krzysztofa Roty, kardiologa. Jej śmierci towarzyszą niejasne okoliczności. Mimo to prokuratura nie wszczyna dochodzenia. Ojciec nastolatki podejmuje walkę z systemem. Na jego drodze piętrzą się przeszkody. Policja, prasa i szpital utrudniają prywatne śledztwo. Dochodzi do kolejnych zbrodni. Czy komuś zależy na tym, żeby prawda nigdy nie wyszła na światło dzienne? Ile ofiar pochłonie system? Czy wszystkie zbrodnie są dziełem jednej osoby?
   Zawsze byłam dobra w odgadywaniu kto jest zabójcą, ale niestety nie tym razem, za co należą się brawa dla pisarza. Obrałam na cel dwie osoby i z każdą sceną utwierdzałam się w przekonaniu, że mam rację. Wyobraźcie sobie jakie było moje zdziwienie gdy okazało się, że to wcale nie jest tak jak myślałam. Śmierć dzieci zawsze wywołuje wielkie emocje, a kiedy ginie czwórka praktycznie dzień po dniu w naszych głowach zapala się czerwona lampka, seryjny zabójca. Pojawiają się pytania i strach. Więcej wam nie zdradzę, ale w tej książce znalazłam kilka śmiesznych tekstów, momenty, które łapały za serce i bardzo ładne zdanie, a mianowicie "na ziemi trzymają nas piękne chwile". Powieść trzyma w napięciu, aż po ostatnią stronę, a te zwroty akcji to po prostu majstersztyk. Jeszcze raz wielkie brawa dla autora. Polecam ją każdemu kto ma ochotę na dobry thriller psychologiczny.