Po moim maratonie komedii kryminalnych przyszedł czas na coś poważniejszego. Tym razem sięgnęłam też po kryminał, jednak taki, który nie ma nic wspólnego z komedią, ale z thrillerem psychologicznym. Taką książką jest "Dziewczyny w wodzie" Victorii Jenkins, po której nie wiedziałam czego się spodziewać, bo nie przeczytałam jeszcze żadnej książki tej autorki. Jest to pierwszy tom serii o policjantkach Alax King i Chloe Lane. Czy sięgnę po kolejne tomy tej serii? Zapraszam do recenzji.
Detektyw Alex King i jej młodsza podwładna Chloe Lane podejmują się śledztwa w sprawie mordercy, który zostawia swoje zmasakrowane ofiary w rzece. Są to dwie kobiety, które giną w odstępach kilku dni. Obie z mroczną przeszłością, które należały do grupy wsparcia, zajmującej się osobami z problemami emocjonalnymi. Nie tylko ofiary mają za sobą mroczną przeszłość... W życiu Alex i Chloe też swego czasu nie było kolorowo. Szczególnie życie tej drugiej nie było usłane różami. Chloe dostaje tajemnicze maile od kogoś, kto wie, czym zajmowała się w przeszłości. Czy jej również grozi niebezpieczeństwo? Dlaczego w tak okrutny sposób giną dziewczyny w mroczną przeszłością?
W książce występuje narracja trzecioosobowa. Kryminał ten rozpoczyna się prologiem, który nawiązuje do przyszłych wydarzeń w książce. Rozdziały są krótkie, przez co szybko się czyta. Gdyby nie to, że przyzwyczaiłam się do lekkich komedii kryminalnych, które czytałam w ostatnim czasie, pewnie książkę przeczytałabym jeszcze szybciej. Zauważyłam małe podobieństwo do książki
"Niespokojni zmarli" Simona Becketta, czyli taki sam sposób zostawiania swoich zmasakrowanych ofiar w rzece przez mordercę, które następnie znajdowała policja. Fabuła jednak była zupełnie inna. W książce "Dziewczyny w wodzie", tak jak w przypadku większość thrillerów psychologicznych, na początku akcja trochę się wlokła, ale zakończenie było tego warte i trzymało w napięciu. Łatwo było domyślić się, kto jest ściganym mordercą, jednak inne wydarzenia potrafiły zaskoczyć, a na końcu nawet trochę się wzruszyłam (ale nie płakałam). Myślę, że każdego, kto boi się wody, na pewno ta książka przeraziłaby, dlatego nie polecam jej takim osobom (chyba, że ktoś lubi się bać). Polecam ją za to każdemu, kto lubi mroczne kryminały oraz thrillery psychologiczne, w których bohaterowie mają swoje tajemnice, a odkrycie ich przez niebezpiecznego mordercę prowadzi do dalszych nieprzyjemnych zdarzeń...
"Dziewczyny w wodzie" uważam, za bardzo mocny kryminał, który warto przeczytać, chociaż czytałam lepsze. Na pewno żaden fan kryminałów i thrillerów psychologicznych się nie zwiedzie na tej książce tak, jak ja. Z pewnością sięgnę po kolejne tomy tej serii, bo jestem bardzo ciekawa dalszych akcji z udziałem tych dwóch policjantek.