Dziewczyna na niby recenzja

Harper przez przypadek trafia do Benevolence, a pierwsze spotkanie z mieszkańcami miasteczka nie kończy się dla niej dobrze. Próbując uratować napastowaną kobietę, sama staje się ofiarą. Na ratunek przybywa jej Luke. Mężczyzna jest przystojny, a w dodatku wolny, jednak nie jest zainteresowany głębszą relacją. Zmienia jednak zdanie, aby unikać swatania. W ten sposób Harper staje się jego dziewczyną na niby.

Harper nie zdawała sobie sprawy, że Benevolence nie było chwilowym przystankiem. Pierwszej wizyty w miasteczku nie mogła zaliczyć do udanych, ale szybko zyskała sympatię mieszkańców, co doprowadziło do niecodziennej propozycji ze strony pewnego przystojniaka. Harper miała udawać dziewczynę Luke’a i oboje mieli na tym skorzystać. Harper dostała czas, aby zaplanować nowe życie, a Luke mógł cieszyć się odpoczynkiem przed kolejną misją. Jednak sprawy szybko przybierały inny obrót.

Między bohaterami jest gorąco, a autorka szczegółowo opisze nam te najbardziej erotyczne sceny. Czuć między nimi ogromne przyciąganie, mimo że Luke długo się opierał, mając z tyłu głowy pewne wydarzenia z przeszłości. Harper cieszy się tym, co jest tu i teraz, zdaje sobie sprawę z sytuacji, ale w pewnym momencie czeka ją rozczarowanie. Do tego wszystkiego jej przeszłość też wpycha się między nich.

Ciężko oderwać się od książki. Bohaterowie tak do siebie pasują, że z niecierpliwością śledziłam rozwój wydarzeń.
Autorka dobrze buduje całą otoczkę wokół bohaterów, popycha bohaterów drugoplanowych do realnego działania, przez co czytelnik może poznać wiele ciekawych postaci. Cała fabuła jest statyczna, jak na obyczajową historię przystało, ale pojawią się niespodziewane zrywy akcji czy smutniejsze momenty. Bohaterowie nie są ckliwi, są dorosłymi osobami naznaczonymi przez przeszłość i radzą sobie lepiej lub gorzej. Społeczność, w której żyją, jest dość zamknięta, wszyscy się znają, a plotki rozchodzą się w mgnieniu oka, ale tworzą jakby jedną wielką całość. Motyw dziewczyny na niby jest bardzo znany i wykorzystywany w wielu książkach, ale autorka świetnie sobie z tym poradziła i finalnie otrzymujemy bardzo dobrą historię.