Gra paragrafowa jest pewnego rodzaju przeniesieniem ze świata multimedialnego na karty książki. Zarówno w jednym jak i drugim dostajemy zarys fabuły, w której główną rolę odgrywamy my, a raczej nasza postać. To dzięki naszym wyborom rozwija się akcja. My obieramy kierunek w jakim chcemy iść. Decyzje nie zawsze muszą być właściwe, jednak kreują dalsze losy i zakończenie. Zawsze jest jakieś ryzyko, ale przecież jest ryzyko jest zabawa.
"Dziady część V. Dziady, które nie spieprzają" przyniosły mi wiele podobnych doznań. Ten dreszczyk emocji nawiedzający w momencie kluczowych decyzji. Poniekąd to ja jestem reżyserem. Ode mnie zależy w którą stronę potoczy się akcja. Wybieram, idę dalej, a tu... cholerka nie tak miało być, mogłam wybrać drugą opcję. Ciskam długopisem, ale trudno, muszę ponieść konsekwencje. Brnę w to dalej...
Biorąc pod uwagę aspekt fabularny to jeśli ktoś lubił Dziady cz. II Mickiewicza (dla mnie to była jedyna część, którą lubiłam) to ta historia również powinna przypaść do gustu. Duchy, zjawy, dawne wierzenia i obrzędy budują tu mroczny, zagadkowy klimat, który momentami jest też prześmiewczy i groteskowy. Nie jest więc tylko strasznie, ale i śmiesznie. Sednem sprawy jest odkrycie jak i dlaczego zginął Guślarz oraz jaki związek ma z tym wszystkim dziwna choroba, która uśmierca mieszkańców Łazun. Trzeba więc włączyć tryb detektywa i trochę pogłówkować.
Tych którzy obawiają się, że nie ogarną o co chodzi mogę uspokoić. Ja nigdy nie grałam w grę paragrafową. Dopiero w grudniu dowiedziałam się, że coś takiego istnieje. Zasady są jasno omówione na początku, a zawsze można w ramach przypomnienia do nich wrócić. Rozpoczynając grę musimy wybrać jednego z czterech bohaterów, w którego chcemy się wcielić. W zależności od wyboru gra będzie wyglądać inaczej. Czeka więc sporo godzin dobrej zabawy.
Ja przeszłam na razie jeden scenariusz i na pewno zagram również każdą z pozostałych postaci. Całość podzielona jest na cztery główne rozdziały, z których każdy zamyka w sobie pewien etap gry. Na końcu książki znajdują się pomoce: plan wioski, karta postaci oraz miejsce na notatki. Można również, tak jak ja, rozpisać wszystko we własnym notatniku.
Jeśli chodzi o oprawę graficzną to książka jest bardzo starannie i ładnie wydana. Bajkowa grafika na sztywnej okładce. Wewnątrz, w istotnych momentach również zamieszczone są rysunki. Tekst wydrukowany jest bardzo czytelną czcionką, podzielony w większości na dwie kolumny.
Zdecydowanie polecam!