W słusznej sprawie recenzja

Eugenika to pojęcie które dotyczyło selektywnego rozmnażania zwierząt oraz ludzi, aby ulepszać gatunki z pokolenia na pokolenie, szczególnie jeśli chodzi o cechy dziedziczone. W ciągu następnych lat  poprawiono definicję, aby uwzględnić specyfikę eugeniki pozytywnej, zachęcającej do częstszego reprodukowania się najlepszych osobników oraz eugeniki negatywnej, zniechęcającej do reprodukcji osobników mniej wartościowych (źródło: Wikipedia).

Powyższe słowo jest kluczowe dla tej książki, która opowiada przede wszystkim o wolnej woli i prawie do wyboru... Ale też o zaufaniu, miłości oraz walce o siebie i swoje marzenia.

Autorka poruszła ciekawy, lecz trudny i emocjonujący temat, którego podstawą jest obowiązujący do 1975 roku w USA w/w program sterylizacji, której podlegają kobiety i mężczyźni z nizin spełecznych, uznani za niezdolnych do wystarczającej opieki nad dzieckiem. Głównymi bohaterami książki są 15-letnia Ivy i jej starsza siostra Mary Ella, która ma syna Williama, nazywanego Dzidziusiem, oraz ich schorowana babcia Nonnie. Kobietom nie jest lekko, wszystkie pracują na plantacji tytoniu, ledwo wiążąc koniec z końcem.
Ale nie można też zapomnieć o Jane, młodej, ambitnej pracownicy opieki społecznej, której opiece owa rodzina podlega. Młoda mężatka nie spełnia oczekiwań swojego męża pediatry, który uważa się za kogoś lepszego, niż osoby, z którymi na codzień styka się Jane. Jest niezadowolony, że nie jest taka, jak inne żony.

Z upływem stron, dowiadujemy się, iż Mary Ella, uznana za opóźnioną, tuż porodzie została bez swojej wiedzy poddana sterylizacji. Podobny los czeka młodszą Ivy... Jednak sprawa się komplikuje... Sytuacja staje się coraz bardziej dramatyczna...

Muszę przyznać, że bardzo wciągnęła mnie ta książka. Byłam szalenie ciekawa, jak się wszystko potoczy, a samo zakończenie wywołało u mnie łzy... Po tej lekturze w głowie pozostaje pytanie, czy tak na prawdę inni mają prawo decydować za nas w tak ważnej kwestii, jak chęć i możliwość posiadania potomstwa?

Szczerze polecam. Jest to chyba 3 książka tej autorki, która trafiła w moje ręce i w planach mam przeczytać wszystkie! Odważę się porównać Diane Chamberlain do Jodi Picoult, tak więc jeśli lubicie książki tej drugiej autorki, śmiało sięgajcie też po książki Diane.