Stróż krokodyla recenzja

Duński trup!

Autor: @zkotemczytane ·2 minuty
2021-03-20
Skomentuj
4 Polubienia
Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego wywyższa się skandynawskie kryminały, jako te jedne z najlepszych? Nie bez kozery powstało to określenie i jest często stosowane. Jakiś czas temu postanowiłam wziąć na warsztat książki duńskich autorów, aby przekonać się, skąd płyną te zachwyty i przede wszystkim, czy są zasłużone. Książka została przeczytana w ramach akcji "Dania - mały kraj, wielka literatura".
Wyobraź sobie wąskie uliczki Kopenhagi. Centrum starej części miasta, czujesz wilgoć, brud, masz wrażenie, że szczur przebiega Ci tuż przed stopami. Idziesz wyrzucić śmieci, Twoją uwagę przykuwają niezamknięte drzwi. Masz odwagę zajrzeć do środka, sprawdzić, czy wszystko jest w porządku z lokatorem? Tak właśnie zrobił starszy pan Hermansen. Potknął się, upadł, a gdy otworzył oczy, zrozumiał, że leży na ciele młodej dziewczyny, a krew miesza się z jego łzami. Czy to było rytualne morderstwo? Nikt nic nie słyszał, nikt, jak zwykle, nic nie widział. Mieszkańcy kamienicy zaczynają żyć w strachu. Właścicielka budynku, pani Esther, jawnie buntuje się przed faktami, ale dopiero po chwili przyznaje się, że wydarzenia przeplatają ze stworzoną przez nią rzeczywistością. Zaczęła pisać kryminał, a to co się wydarzyło na piętrze, gdzie mieszkała poszkodowana, to odtworzenie zbrodni. Kto skrywa tajemnice? Dlaczego zginęła dziewczyna? Czy miała coś na sumieniu? Jak poradzą sobie śledczy Jeppe Kørner i Anette Werner, skoro każdy kąt kamienicy wydaje się skrywać kolejne sekrety?

"Pisanie kryminału przypomina plecenie warkocza z pajęczyny: tysiące nitek lepią się do palców i rwą, jeśli nie jest się dostatecznie skupionym".

To klasyczna konstrukcja kryminału, która ma wciągnąć czytelnika bez reszty. Na początku może wydawać nam się, że wszystko jest oczywiste. Zaczynamy wysnuwać pierwsze wnioski, podejrzenia wirują nam w natrętnie w głowie, ale autorka potrafi tak zapanować nad fabułą, że daje nam powolne wskazówki do tego, aby znaleźć mordercę. Lubię to, gdy sama mogę prowadzić śledztwo. Tym razem Engberg, w odróżnieniu do innych autorów, nie stawia na pierwszym miejscu przeżyć wewnętrznych, nie skupia się na psychologii postaci, lecz na tym, aby subtelnie przeprowadzić nas przez poszukiwania, odkrywać przed nami, czytelnikami, kolejne tajemnice. Brakowało mi czegoś w samym Jeppe, głównym inspektorze wydziału zabójstw, tak, aby wyróżnił się czymś od innych stworzonych bohaterów. Jednak to dopiero pierwszy tom serii, więc kto wie, może i mnie zaskoczy w drugim tomie?

"Pocałunek, którym go obdarzyła, miał smak obowiązku, był zbyt szybki, żeby mógł się nim nacieszyć. Wiedział, że to koniec".

Mimo, czasami przydługich opisów spowalniających na siłę akcję, bardzo polecam Wam ten kryminał, który bardziej przypomina sensację. Czytelnik sam tworzy mapę myśli, szuka mordercy, kolejnych sekretów, a smaczek w postaci formy szkatułkowej powieści Esther zdecydowanie wyróżnia tę książkę na tyle innych.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-02-15
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Stróż krokodyla
Stróż krokodyla
Katrine Engberg
6.6/10
Cykl: Jeppe Kørner, tom 1

Przesycony atmosferą starej Kopenhagi, pełen zaskakujących zwrotów akcji thriller o skutkach pomieszania fikcji z rzeczywistością. Pewnego dnia wczesnym rankiem starszy pan, Gregers Hermansen, idzie ...

Komentarze
Stróż krokodyla
Stróż krokodyla
Katrine Engberg
6.6/10
Cykl: Jeppe Kørner, tom 1
Przesycony atmosferą starej Kopenhagi, pełen zaskakujących zwrotów akcji thriller o skutkach pomieszania fikcji z rzeczywistością. Pewnego dnia wczesnym rankiem starszy pan, Gregers Hermansen, idzie ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Kopenhaga, stara, zniszczona kamienica i...trup. To już może sugerować dobry, porządny kryminał, nie sądzicie? Bardzo lubię skandynawskie kryminały i był to jeden z powodów, dla którego chci...

@WystukaneRecenzje @WystukaneRecenzje

„ Zemsta matka wszystkich gwałtownych czynów „ Nie miałam w planach czytania „ Stróża krokodyla „ z dwóch powodów. Po pierwsze to kolejna kryminalna seria do tego napisana przez debiutującą niezna...

@gala26 @gala26

Pozostałe recenzje @zkotemczytane

W świetle nocy
Przepadłam bez pamięci

W świetle nocy Mileny Wójtowicz to doskonała porcja fantastyki, która rozśmiesza aż do łez. Wampiry, czupakabra i inni nienormatywni z olbrzymią dawką humoru. Czas chyba...

Recenzja książki W świetle nocy
Zaklęte Miasteczko. Godzina czarów 2
Wieczór cudów

Zaklęte Miasteczko Małgorzaty Starosty to kontynuacja Godziny Czarów, która otrzymała Nagrodę Czytelników w 31. Ogólnopolskiej Nagrodzie Literackiej im. Kornela Makuszyń...

Recenzja książki Zaklęte Miasteczko. Godzina czarów 2

Nowe recenzje

Największa radość, jaka nas spotkała
Największa radość
@gosia.zalew...:

Co można powiedzieć o tej książce? Na pewno to, że ma ciekawą okładkę i jest ... sporych rozmiarów. 700 stron historii ...

Recenzja książki Największa radość, jaka nas spotkała
W poszukiwaniu zagioninej chwały. Historia reprezentacji Anglii 1872-2022
Piłka Nożna w prawdziwym (...bo angielskim) wyd...
@konrad.mora...:

Jeżeli kochasz piłkę nożną, to urodziłeś się w Europie lub Ameryce Południowej. Jeśli piłka nożna to dla Ciebie soccer,...

Recenzja książki W poszukiwaniu zagioninej chwały. Historia reprezentacji Anglii 1872-2022
Zakład psychiatryczny Arkham
Witaj w Arkham
@dominika.na...:

Stało się! Zwariowaliśmy i wylądowaliśmy w wariatkowie! I to nie byle jakim, bo w Arkham. Jednym słowem – mamy przerąba...

Recenzja książki Zakład psychiatryczny Arkham
© 2007 - 2024 nakanapie.pl