"Złe decyzje" to kolejna książka Autorki, która mnie urzekła. Pióro Kariny jest przyjemne i lekkie, dzięki czemu jej powieści czyta się z niemałym zainteresowaniem. Akcja z początku powolna, z czasem zaczyna nabierać tempa, wciągając czytelnika coraz bardziej w świat bohaterów. Jest niebezpiecznie i gorąco, czyli tak, jak lubię najbardziej.
Violet jest mężatką, ale od dłuższego czasu czuje, że popełniła największy błąd w swoim życiu. Z początku jej życie było idealne, kochany mąż, duży dom, niezła praca, a jednak czegoś zaczęło jej brakować. Coś się zmieniło. Mężczyzna jej życia zaczął się zmieniać... Nie wspierał jej, coraz częściej ubliżał, zniżył ją do poziomu służącej, a kolejne awantury, które wszczynał, sprawiały, że kobieta się załamywała. Próbowała coś jeszcze z tym zrobić, ale jego dotyk zaczął ją parzyć. Czuła obrzydzenie na myśl, że miałaby z nim sypiać... I w tym momencie poznała Johna. Mężczyzna wtargnął do jej świata niczym huragan i nie zanosiło się na to, by szybko z niego uciekł. Można by nawet przypuszczać, że nie chciał, że miał jakiś cel w uwiedzeniu Violet, ale jak było naprawdę? Czy kobieta uległa jego charyzmie? A może próbowała odratować małżeństwo, które zaczęło jej się sypać? Na te pytania Wam nie odpowiem, sami musicie zanurzyć się w ich historię i dowiedzieć się, co było dalej.
Autorka tak poprowadziła fabułę, że ciężko było wywnioskować, co za moment się wydarzy. Jak potoczą się sprawy z Loganem, co jeszcze będzie w stanie zrobić żonie... Sama liczyłam, że nie wywiąże się z tego, co ukrywał przed Violet i skończy z połamanymi rękoma. Tak wiem, jestem okrutna, ale ten bohater irytował mnie strasznie...
Książka od początku wciąga w swój świat. Na każdym kroku zachęca do poznania bohaterów i ich historii, która nie zawsze jest kolorowa. Kusi gorącymi scenami seksu, które są opisane wyśmienicie. Przyznam, że nie raz policzki płonęły mi żywym ogniem podczas czytania. Relacja Violet i Johna jest elektryzująca. Iskry dosłownie sypią się przy każdym zbliżeniu, a chemię pomiędzy nimi czuć w powietrzu. Bohaterowie swoim zachowaniem wzbudzają masę emocji. Od złości po radość, przez współczucie do irytacji. Przy tej historii nie zabraknie dreszczyku emocji, który towarzyszy nam przez większą jej część. Znajdziemy tu również pełno niedopowiedzeń, czy też sekretów, które bohaterzy skrywają przed sobą nawzajem. Jest również chęć zemsty, która intryguje i o której nie idzie zapomnieć. Ja cały czas myślałam, jak to wszystko zostanie rozegrane. Dodatkowo Autorka porusza dosyć poważny problem, a mianowicie przemoc domową, gdzie bita kobieta trwa przy swoim oprawcy. Pokazuje też, że nie zawsze miłość przezwycięży wszystko, że z czasem ta druga osoba przejrzy na oczy, co się dzieje w jej życiu. Postanowi coś z tym zrobić i nie będzie odwrotu... Więcej Wam nie zdradzę, więc jeśli udało mi się Was zachęcić, to mam nadzieję, że sięgnięcie po tę świetną powieść.
Dziękuję serdecznie wydawnictwu oraz Autorce za możliwość przeczytania tej cudownej książki. Polecam ogromnie!