Rodzina Pielgrzymia recenzja

Czy warto iść na pielgrzymkę?

Autor: @Elfik_Book ·4 minuty
2021-02-25
1 komentarz
2 Polubienia
Nigdy nie byłam na żadnej pielgrzymce, choć jestem katoliczką i w swoim czasie dość aktywnie starałam się to wyrażać. Muszę się Wam przyznać, że nawet nie mogę sobie przypomnieć, by kiedykolwiek myśl pójścia na pielgrzymkę pojawiła się w mojej głowie. Nie rozumiałam i nadal nie rozumiem idei pielgrzymek. Oczywiście jak wszyscy słyszałam te niesamowite historie o poczuciu satysfakcji, głębszej, duchowej refleksji i wspaniałych ludziach. W pewnym sensie wydaje się być to pociągające, a przynajmniej tak mi się wydaje, ponieważ sama tego nie czuję i nie jestem w stanie wyobrazić sobie tej cudownej atmosfery, o której z taką pasją opowiadają pielgrzymi. Czy kiedyś to się zmieni? Moja wiara na przestrzeni lat stanowczo podupadła, więc nie mam tego w planach. Ale kto wie, może pewnego dnia...

Teraz można by się zacząć zastanawiam, dlaczego postanowiłam przeczytać książkę, której sam tytuł sugeruje pielgrzymkę. Odpowiedź jest wybitnie prosta – z czystej ciekawości czytelnika. Mogę mieć sceptyczne podejście do tych wędrówek i całej koncepcji, ale jednak co roku tysiące ludzi w samej Polsce decyduje się na pielgrzymkę, więc coś w tym musi być. Wzięłam pod uwagę, że być może w tej krótkiej książeczce odnajdę odpowiedź na pytanie, co to takiego jest. A jeśli nawet nie, to w końcu warto poszerzać swoje horyzonty czytelnicze.

Tylko że niestety mój pęd do szukania odpowiedzi na różne pytania i próby z nowymi gatunkami oraz tematami, w tym przypadku okazały się straszną porażką. A wszystko ma swój początek w stylu autora, który jest wprost przerażający. Już dawno w żadnej książce nic tak bardzo mnie nie zszokowało... I to w ten negatywny sposób. Pisarz zdecydował się na wykorzystanie rymów, a jeżeli czytacie moje recenzje, to doskonale wiecie, że nienawidzę rymów. Po prostu dostaję ciarek, gdy się pojawiają. Pewnie to wynika z faktu, że sama jestem antytalentem w poszukiwaniu jakichkolwiek harmonijnych układów w słowach. Ale nawet pomijając moją zakorzenioną niechęć do rymów, to nie umiem znaleźć ani jednego powodu, dlaczego w tego typu historii powinny być rymy. Żeby było ciekawiej? Żeby zachwycić czytelnika? Rozśmieszyć? Od razu powiem Wam, że stanowczo nie wyszło to autorowi.

Kolejną karygodną dla mnie sprawą jest użycie młodzieżowych słów. W dwóch głównych powodów, bo pewnie znalazłabym ich o wiele więcej, gdybym skupiła się na głębszych poszukiwań. Po pierwsze to są niby młodzieżowe zwroty, bo tutaj ewidentnie osoba, które je używała, nie miała najmniejszego pojęcia, jak to robić. Zdaję sobie sprawę, że niektórym osobom wydaje się, że użycie jakiegoś slangu jest najlepszym wyjściem i czasami słusznie. Ale trzeba umieć użyć takich zwrotów, jeśli się na nie decyduje. Choć też, żeby nie być zbyt surowym, nawet niepoprawne użycie czasami nie zaszkodzi. Tylko że tu słowem kluczem jest: czasami. A nie w każdym zdaniu – i to niekiedy kilkukrotnie. W tym momencie brak znajomości poprawnego znaczenia i zbyt potoczny język stają się koszmarem. I nie można też zapomnieć, że każdy, kto się decyduje na sformułowania używane przez młodych ludzi, musi liczyć się z tym, że traci na uniwersalności. Nasz język – w formalnym znaczeniu – zmienia się i z czasem pojawiają się nowe słowa, a stare są zastępowane innymi. Bardzo łatwo zaobserwować ten proces. To co w takim razie powiedzieć o nastoletnim języku? Mam ponad dwadzieścia lat, a czasami mam wątpliwości, czy dogadałabym się z licealistą, gdyby zdecydował się na szkolne neologizmy. Cała "Rodzina Pielgrzymia" za chwilę okaże się nie do zrozumienia.

Złą stylistykę trudno wybaczyć, ale w niektórych przypadkach fabuła jest w stanie uratować sytuację. Niestety tutaj po raz kolejny doznałam kompletnego zawodu, gdyż ta historia jest całkowicie o niczym. To jest zbiór nikomu niepotrzebnych informacji. Nie chciałabym tego słuchać nawet od bliskiej osoby. Wiem, że w tym przypadku zabrzmiało to dość okrutnie, ale będąc szczerym – po co mi znajomość nic nieznaczących imion i faktów z nimi powiązanych? Oczywiście, że są to prawdziwi ludzie, którzy sami w sobie są ważni i należy im się odpowiedni szacunek i uwaga. Tylko że nie mam najmniejszego pojęcia, kim konkretnie są ci ludzie. Nawet jak spotkałabym ich na żywo, to nie zdawałabym sobie z tego sprawy...

Ta recenzja prawdopodobnie zniechęci Was do książki. Taki jest też jej cel, choć smutno mi z tego powodu. Zazwyczaj piszę w tym miejscu, że mimo wszystko nie żałuję, że przeczytałam daną pozycję, ponieważ to zawsze nowe doświadczenie. Tym razem był to zmarnowany czas w moim przypadku. Choć przyznam, że też nie chcę pisać otwarcie, żebyście nie czytali tej opowieści. Być może w porównaniu do mnie lubicie rymy, uczęszczacie na pielgrzymki i dla Was książka będzie niosła wiele dobrych wspomnień albo atmosferę pielgrzymki. Jak w każdym literackim przypadku, musicie sami odpowiedzieć sobie, czy chcecie dawać szansę tej powieści.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-02-25
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Rodzina Pielgrzymia
Rodzina Pielgrzymia
Piotr Pit
2/10

Do wydania tego tomiku skłoniło mnie to, że na pielgrzymkach było - i oby zawsze tak było - miło. Mogę dwoma rękoma się podpisać pod tym, że można o tym napisać nie tylko wątły tomik, ale i wylewną k...

Komentarze
@jatymyoni
@jatymyoni · prawie 4 lata temu
Ciekawa recenzja. Myślę, że trudno pisać o własnych przeżyciach.
× 1
@Elfik_Book
@Elfik_Book · prawie 4 lata temu
Dziękuję :)
@jatymyoni
@jatymyoni · prawie 4 lata temu
Nie każdy jest stworzony do pielgrzymek. Kiedyś w młodości przyjaźniłam się z ludźmi chodzącymi na pielgrzymki. Wtedy nie pozwalali mi rodzice. Później parę razy uczestniczyłam w pielgrzymkach jednodniowych i doszłam do wniosku, że to nie dla mnie.
× 1
@Elfik_Book
@Elfik_Book · prawie 4 lata temu
Na pewno :) Fajnie, że to sprawdziłaś i wiesz już z doświadczenia, że to nie dla Ciebie. Ja jednak mam trochę złe nastawienie, więc nie planuję, ale może powinnam sprawdzić kiedyś, bo kto wie :D
@jatymyoni
@jatymyoni · prawie 4 lata temu
Jeżeli naprawdę chcesz, to radzę na jednodniowej. Ja nie lubię tłumu, zawsze ustawiam się gdzieś na obrzeżu. Chodzę dość szybko i męczy mnie wolne tępo i uważanie, żeby na kogoś nie wpaść. To jest indywidualne. Mnie zainteresowały ekstremalne Drogi Krzyżowe, chociaż bję się o kondycję. Tam się idzie indywidualnie lub w małych grupach.
× 1
@Elfik_Book
@Elfik_Book · prawie 4 lata temu
To przyznam, że nawet o nich nie słyszałam. Dzięki za radę. Jeśli się zdecyduję, to będę pamiętać :) Byłam tylko raz w Częstochowie przed maturą i to było szumnie nazwane pielgrzymką (w końcu jazda autobusem jest tak wymagająca... :D), ale tam było tysiące osób. Na wstępie zgubiłam się, będąc w łazience i poświęciłam kolejne godziny, by w tym tłumie odnaleźć swoją grupę, bo nawet nikt telefonu nie odbierał. Tam było tak ciasno, tak ciężko się poruszać i jeszcze wtedy był upał... Może właśnie to mnie zniechęciło :D
× 1
@jatymyoni
@jatymyoni · prawie 4 lata temu
Częstochowa jest dość wyjątkowym miejscem. Moja Babcia mieszkała niedaleko Jasnej Góry, a więc co najmniej raz w miesiącu byłam na Jasnej Górze i widziałam różne grupy pielgrzymujące, które czasami mnie przerażały. Natomiast z przyjemnością jeździłam na studiach, na Zjazdy Studentów. Mimo, że były tłumy, nikt się nigdzie nie pchał, nikt się nigdzie nie śpieszył. W pielgrzymce według mnie najważniejsza jest droga.
Rodzina Pielgrzymia
Rodzina Pielgrzymia
Piotr Pit
2/10
Do wydania tego tomiku skłoniło mnie to, że na pielgrzymkach było - i oby zawsze tak było - miło. Mogę dwoma rękoma się podpisać pod tym, że można o tym napisać nie tylko wątły tomik, ale i wylewną k...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Elfik_Book

Lulu i Drapek
W krainie... Właśnie, w jakiej krainie?

Czasami wytłumaczenie dzieciom niektórych rzeczy jest... dość skomplikowane. Jest multum spraw, które nam dorosłym wydaję się logiczne i w ogóle ciężko zrozumieć, co moz...

Recenzja książki Lulu i Drapek
Wielkie polowanie
Świat, który istnieje?

Światy fantasy wydaje się być odpowiedzią na wiele trudności w naszym świecie. Skąd takie stwierdzenie? Ponieważ choć przez krótką chwilę pozwalają człowiekowi oderwać s...

Recenzja książki Wielkie polowanie

Nowe recenzje

Otchłań zapomnienia
Historia, emocje, prawda i komiksowa jakość...
@Uleczka448:

Są komiksowi artyści i jest Paco Roca - hiszpański autor, którego dzieła są wielkie, ważne, dogłębnie poruszające i zaw...

Recenzja książki Otchłań zapomnienia
BOBEK. Poważny królik o niepoważnym imieniu
Kiedy sen staje się rzeczywistością
@Zaczytanabl...:

Bobek. Poważny królik o niepoważnym imieniu - Zuzanna Samsel Billi to chłopiec, który jest bardzo wrażliwy i empa...

Recenzja książki BOBEK. Poważny królik o niepoważnym imieniu
Wielka Księga Opowieści Kryminalnych
Kryminalna uczta w doborowym towarzystwie.
@Mirka:

@Obrazek „Jeśli umysł diabolicznego geniusza potrafi wymyślić metodę kradzieży lub morderstwa, która wydaje się niem...

Recenzja książki Wielka Księga Opowieści Kryminalnych
© 2007 - 2024 nakanapie.pl