Biblioteka Astrid recenzja

"Biblioteka Astrid" (Astrids bibliotek)
wydawnictwo mamania
Warszawa 2020
autor: Martin Widmark
ilustracje: Emilia Dziubak
przekład: Dorota Skowrońska

Chociaż czytanie książek to cudowna przygoda nie każdy odkrywa ich piękno już po pierwszej lekturze. Czasami bywa i tak, że jakaś książka do czytania nas zniechęci...

Czy warto wtedy sięgnąć po kolejną?
A może można zarazić się od kogoś miłością do książek?

Mała Astrid uwielbia czytać wszelakie książki. Dzięki nim może bez wychodzenia z własnego pokoju podróżować po całym świecie, odkrywać niesamowite rzeczy i przeżywać niezwykle bajkowe przygody. W trakcie czytania książek zawsze wiernie towarzyszy jej ukochany kot o nietuzinkowym imieniu Tja, jednak pomimo tego, że Astrid pokazuje mu najpiękniejsze i najciekawsze książki ze swojej biblioteczki Tja ciągle za czytaniem nie przepada... Każda książka go nudzi, bo wszystkie są do siebie bardzo podobne... Pewnego dnia w trakcie wizyty zaprzyjaźnionego Trollika Astrid wpada na genialny pomysł- postanawia przygotować dla Tja wyjątkowy, urodzinowy prezent- własnoręcznie napisaną i zilustrowaną książkę która może sprawi, że kotek pokocha czytanie tak bardzo jak ona.

"Biblioteka Astrid" ( wydawnictwo mamania ) to książka autorstwa Martina Widmarka z cudownymi ilustracjami Emilio Dziubak, która chociaż dość krótka i bardzo prosta, z pewnością w małym czytelniku rozbudzi wyobraźnię, zachęci do odkrywania cudownego świata literatury, a także wyzwoli kreatywność i może zainspiruje do stworzenia swojej własnej książeczki.

Bardzo lubię takie krótkie formy literackie, ponieważ niezwykle przyjemnie wraca się do nich po przerwie, zwłaszcza, gdy są przepełnione uroczymi ilustracjami. Chociaż okładka sugeruje jesienne klimaty, "Biblioteczka Astrid" to książka dobra na cały rok, która szczególnie sprawdzi się jako prezent świąteczny dla dzieci w wieku od 4 do 8 lat, ponieważ Tja swoje urodzinki obchodzi właśnie 24 grudnia!

Piękna okładka przyciąga wzrok i z pewnością będzie ozdobą każdej biblioteczki

.
.
.
.
.