Nie wolno porzucać marzeń, bo jesteśmy winni im życie”
Anioły istnieją. Bez względu na wiek, stan posiadania, usposobienie… żyją wśród nas. A kto nie wierzy niech sięgnie po powieść Pani Aleksandrowicz.
Sam tytuł już przyciągał. Do tego okładka. A treść… musicie się przekonać. Na pewno urzekną was bohaterowie. Trzy przebojowe, dziarskie staruszki: Natalia, Wanda i Marysia, które nie pozwolą sobie w kaszę dmuchać, które są żywym dowodem na to, iż w podeszłym wieku również można żyć, można kochać, można realizować swoje marzenia, można czekać z uśmiechem na kolejny dzień, a nie zastanawiać się kiedy nadejdzie śmierć i słuchać jednego tylko wiadomego radia.
Natalia – emerytowana nauczycielka, po przejściach, zakochana w książkach i muzyce, w które ucieka przed brutalną rzeczywistością.
Wanda – niesamowita hipochondryczka(kotu nadała imię Posterisan a psu Aspiryna), z charakterem, z przekonaniem, że cierpi na wszystkie możliwe choroby i z przebogatą apteczką domową.
Marysia – ciepła, bogobojna, troskliwa, sens życia upatruje aktualnie w pomocy bezdomnym.
Jest i Stasiek, filozof, pełen mądrości życia i prawdziwy bohater. Bezdomny, menel a jednak kulturalny, wykształcony, mądry i mogący dawać przykład. W trzech staruszkach ma przyjaciółki, wsparcie, kiedy potrzeba wikt i opierunek.
To lektura bardzo ciepła, pozytywna w każdym znaczeniu tego słowa. Daje siłę, wsparcie i dobre nastawienie.
Ukazuje nam jak można się cieszyć z tego, co się ma, nawet jeśli ma się niewiele. Pieniądze nie zawsze jednak dają szczęście, radość i spełnienie, czasem wręcz nie wiadomo co z nimi zrobić i jak sobie poradzić z dostatkiem dobrobytem, szczególnie jeśli nigdy nie miało się z nim do czynienia. Tym bardziej, że bogactwo materialne nie idzie zawsze w parze z bogactwem duchowym, umysłowym i emocjonalnym.
Autorka zwraca uwagę na charakter, rolę jaką odgrywają starsi ludzie w naszym życiu. Udowadnia, że są pełnowartościowymi, energicznymi, emocjonalnymi i pełnymi życia, mimo wielu wiosen na karku, istotami.
Zwraca uwagę na powszechny w naszym świecie motyw osamotnienia i odrzucenia, zepchnięcia na margines społeczny. W tym przypadku przede wszystkim osób starszych, uznawanych za niezdolnych do życia w nowoczesności, za dinozaurów nie mających pojęcia o prawdziwym życiu. Ale również bezdomnych, meneli, przesiadujących całymi dniami pod sklepem, nie mających pieniędzy, pracy… a jednak mających bogate wnętrze,
Pełna humoru i ciekawej, choć wolno toczącej się akcji powieść pozwala oderwać się całkowicie od rzeczywistości. Pozwala odpocząć ale i skłania do refleksji. Nad istotą przyjaźni, która w każdym wieku jest, zobowiązuje i łączy, nad odpowiedzialnością za drugiego człowieka, nad tym, jak ważne są marzenia i wiara.
W tej powieści poznajemy anioły, bez skrzydeł, te twardo stąpające po ziemi, nie rozpieszczane przez życie, a jednak potrafiące znaleźć w sobie ciepło, życzliwość, empatię.
Powieść czaruje ciepłem, magią, dużą dawką pozytywnej energii. Daje nadzieję, wzrusza, przywraca wiarę w ludzi…