"-Gotowa ? - Wyglądał na zdenerwowanego i to mnie naprawdę wystraszyło. Ścisnęłam jego dłoń.
-Jeśli ty jesteś. Uśmiechnęłam się do niego.
-Z tobą jestem gotów na wszystko - powiedział cicho i pocałował mnie delikatnie w usta."
Główną bohaterkę Megan Rosenberg poznajemy po kolejnej przeprowadzce i kolejnym "nowym początku" w nowej szkole. Tym razem trafia na Irlandię. Lecz, ta przeprowadzka od początku wydaje się inna od "innych". Po zaledwie tygodniu jej wspomnienia z poprzedniego miejsca zamieszkania stają się bardzo wyblakłe. I co najważniejsze po raz pierwszy ma osobę, której może się zwierzyć- ma prawdziwą przyjaciółkę Caitlin.
Poznaję też dziwnego i zarazem bardzo przystojnego Adamie DeRísie. Chłopak nie może oderwać od niej wzroku, lecz Megan nie wie jak się zachować- nigdy nie miała chłopaka... Poza tym nie chce się przywiązywać, bo wie, że za niedługo znów z ojcem się przeprowadzą. Los jednak decyduje inaczej i ta dwójka zakochuje się w sobie, ale czy ten związek ma szanse bytu? Czy ta miłość jest im pisana, skoro tak wiele zależy od tego? Ale, co tam jeśli rozpęta się koniec świata... Igranie z żywiołami bywa niebezpieczne...
"- Jak mówisz 'dziwne', to co właściwie masz na myśli? - No, takie naprawdę dziwne. No wiesz... różne takie czary - mary..."
Leigh Fallon stworzyła ciekawą i pomysłową powieść, w której oprócz wątka miłosnego można też dostrzec wątek czterech żywiołów: ognia, ziemi, wody i powietrza. Przez co książka ma swój oryginalny, ale też i szablonowy styl.
Szablonowy jest oczywiście wątek miłosny, choć do końca niewyjaśniony- jednak wiadomo miłość zawsze wygra. Od początku można przewidzieć niechybne zakończenie, co jest niestety minusem książki. Na szczęście jedynym.
Ale, wszystko rekompensuję wątek magicznych mocy. Bardzo, lubię takie książki, w których autor bądź autorka wplatają takie historię o czymś pozaziemskim. Cztery istoty ludzkie, cztery żywioły- każda z nich włada innym. Historię tę oparto na jednym z celtyckich mitów, opowiadającym o boginie Danu. Samo odkrywanie tego świata wraz z bohaterką ma swój urok, no i oczywiście ciekawość o co chodzi, więc nie będę wam tego psuła i pisała na czym to polega :)
"[...] - Rozbroiłeś ją już? - zapytał Adama żartem, a potem spojrzał na mnie z nieukrywanym podziwem. - Jezu, dziewczyno! Przypomnij mi, żebym nigdy z tobą nie zadzierał."
Autorka wykreowała różnorodne postacie, każdą o zupełnie innym charakterze i sposobie bycia, co w niektórych momentach śmieszy. Oprócz Adama i Megan ważnymi postaciami w powieści są min. rodzeństwo Adama, Aine oraz Rian, którzy dodają humoru i są ciekawymi postaciami. Warto tu też wspomnieć ich opiekuna Fionna, który choć z początku jest dziwny, tak naprawdę jest bardzo miłym i opiekuńczym człowiekiem, który stara się chronić swą rodzinę. Barwną postacią jest przyjaciółka Megan- Caitlin, która tryska energią zarażając nią wszystkich wokół, ale bywa również nieśmiała, szczególnie w sprawach damsko-męskich.
"-Megan - powiedziała Aine.- Czas się zmienić. Fionn zaraz będzie obchodził pokoje. Ale ze względnego spokoju na Ziemi wnioskuję, że byliście wyjątkowo grzeczni. "
Fabuła książki, jest więc bardzo ciekawa. Lecz nie jest to powieść z wielką akcją, są takie momenty, ale jest ich bardzo niewiele. Jest dużo momentów miłosnych, ale również i kilka zabawnych wypowiedzeń bohaterów. Nie umiem wam powiedzieć, co w tej książce jest takiego, że trafiła do moich Ulubionych. Choć nie jest to powieść porywająca serce, ma w sobie jakąś magię, tajemnicę czy zagadkę, która sprawia, że książkę czyta się bardzo szybko. Może to dlatego, że bardzo lubię tematykę mitologiczną, która jest zawarta w książce? Nie wiem, co przyciąga do tej książki jak magnes, ale tak jest i basta!
"-[...]A skoro już o tych sprawach mowa, czy nie powinnam ci strzelić podobnego kazania? Zarumienił się.
-Aha. Czyli już się spóźniłam- stwierdziłam lekko zaszokowana. [...] - Byle do dzwonka, co? - krzyknęłam, choć nie byłam pewna, czy chce mi się śmiać czy raczej jestem przerażona. Mój ojciec i seks?! Oj..."
Podsumowując książka może i ma oklepany schemat, ale ma też to "coś", co przyciąga i trzyma aż do ostatniej stronnicy. Może nie jest tak rewelacyjna jak sobie wyobrażałam, ale nie zawiodłam się. Liczę jednak po cichu, że autorka w drugiej części- która podobno ukaże się w tym roku jakoś na lato- doda troszkę smaczku i podwyższy atmosferę by było gorąco ^^. Książkę polecam osobą, które szukają czegoś na relaks, rozluźnienie, również tym którzy lubią tematy mitologii, czy po prostu są ciekawi tej powieści. Mnie samej książka wydaje się być na wyższym poziomie niż "Zmierzch", którego lubię i cenię, choć film schrzanili ;)