To książka o książkach, o dziesiątkach tysięcy tomów pisanych w jidysz uratowanych przez zagładą przez grupę młodych zapaleńców którzy zafascynowani magią tego języka, uważanego przez ortodoksyjnych Żydów za język żydowski drugiej a nawet trzeciej kategorii, postanowili ocalić dla potomnych książki w nim wydane. Książki, które kurzyły się na stychach, wilgotniały w piwnicach a po śmierci właścicieli najczęściej lądowały w kontenerach na śmieci lub w skupach makulatury.
Bo jidysz powoli umiera. Kiedyś był głownym językiem diaspory żydowskiej we Wschodniej i Środkowej Europie jednak po wojnie, gdzie miliony Żydów zostało wymordowanych a ci co oceleli najcześciej decydowali się na emigrację czy to do Izraela czy obu Ameryk jidysz został wyparty przez języki urzędowe krajów w których Żydzi mieszkają.
Z wyjątkiem hebrajskiego wszystkie języki żydowskie są zagrożone wymarciem. Mówią nimi głównie ludzie starsi lub konserwatywne grupy religijne. Łatwo się wiec domyśleć jaki los może czekać ksiażki pisane w jidysz.
Gdyby nie amerykański student Aaron Lansky i grupa jego przyjaciół urzeczonych magią tego języka dziś książki pisane w jidysz byłyby tylko wspomnieniem a pojedyncze egzemplarze miałyby miano białych kruków i były wystawiane jako eksponaty w muzeum. W latach 80-tych ubiegłego wieku, kiedy to uczęszczając na kurs jidysz zdał sobie sprawę jak niewiele książek jest dostępnych w czytelniach czy bibliotekach napisanych w tym języku, postanowił sprawdzić gdzie jest to dziedzictwo które przez dziesięciolecia było integralną częścią życia jego przodków.
Szybko okazało się że dziesiątki tysięcy tomów, poupychane w domowych bibliotekach starszych ludzi wraz z ich śmiercią są wyrzucane na śmietnik bo ich dzieci i wnuki nie znają już jidysz.
Autor postanowił odbierać od nich te ksiażki aby ocalić je przed zapomnieniem i zniszczeniem. Odzew na jego akcję był ogromny. Okazało się że w żydowskich domach mnóstwo jest bezcennych egzemplarzy które jako dziecictwo kulturowe można zachować dla przyszłych pokoleń.
Z tej partyzanckiej, zdawać by się mogło akcji, zrodziła się fundajca Yiddish Book Center, która prężnie działa po dziś dzień nie tylko ratując porzucone książki ale też propagując literaturę żydowską co miało ogromny wpływ na jej odrodzenie w Stanach Zjednoczonych i nie tylko.
To fascynująca opowieść o mocy słowa, o bogactwie jakim są ksiażki, o dziedzictwie kulturowym, o które trzeba dbać by zachować je dla przyszłych pokoleń. Polecam!