Cisza białego miasta recenzja

Mieszkańcy Vitorii są w niebezpieczeństwie gdy dochodzi do podwójnego morderstwa. Morderstwo nie było przypadkowe tym bardziej ,że
jest łudząco podobne do tych sprzed 20 lat, za które kare odsiaduje już wytypowany wtedy morderca. Czy ma to z nim jakiś związek?
A może został niesłusznie skazany? Wszystko zaczyna się dziać na chwile przed tym gdy ma wyjść na przepustkę.
Bojąc się wyjść postanawia pomóc policji aby udowodnić,że nie ma z tym nic wspólnego.

Gdy dochodzi do kolejnego morderstwa policja nie ukrywa,że wszystko odbywa się tak samo jak dwadzieścia lat temu,aby temu zapobiec muszą
jak najszybciej odnaleźć sprawcę. Nie spodziewali się jednak tego,że sprawca jest bardzo blisko.

Czy dojdą do zatrzymania sprawcy? Jak bardzo daleko są do prawdy  i co się stanie gdy dowiedzą się kto za tym stoi?

Już wiem czemu był taki zachwyt nad tą książką. Dawkowałam sobie ją kilka dni ale niestety nadszedł koniec.
Bradzo przypadła mi do gustu, wszystko od początku do końca współgrało jak należy. Cały czas się coś działo i z rozdziału na rodział było coraz lepiej . Mam nadzieję,że drugi tom będzie również ciekawy.