Alina Starkov - zwykła dziewczyna pracująca jako kartografka w armii odnajduje w sobie moc na którą ludzie czekali od wieków. Ma moc przywoływania słońca i według wierzeń jest jedyna osobą, która jest w stanie zniszczył fałdę - obszar ciemnej magii, w której zyją potwory, i która zagraża wszystkim chcącym ją przekroczyć. Jej moc ujawnia się w fałdzie - podczas walki o swoje i Mala życie.
Alina trafia do Małego Pałacu - miejsca gdzie grishowie (ludzie posiadający magiczną moc) szkolą się na wojowników pierwszej armii. Pod okiem Zmrocza (ich generała), szkoli się by opanować swoją moc na tyle by zniszczyć fałdę. Szkolenie nie jest proste, a rozłąka z Malem i komentarze innych griszów sprawiają że Alina czuje się samotna i zagubiona w nowym świecie. Genya jest jedyną osobą, w której znajduje przyjaciółkę i pocieszenie gdy juz wydaje się że wszystko idzie dobrze, bo Alina z dnia na dzień robi coraz większe postępy, a jej relacja z Zmroczem się pogłębia, Alina dowiaduje się że Zmrocz chce wykorzystać ją oraz pozyskać potężny amplifikator, który ma pomóc mu w przejęciu władzy nad Królestwami, w imię obrony wszystkich griszów, którzy według Zmrocza zasługują na więcej. Alina ucieka by znaleźć amplifikator przez Zmroczem i powstrzymać go przed realizacją planów. Czy jej się uda, no cóż, gdyby się udało, nie byłoby reszty tomów. :)
Zakochałam się w tej serii. Bardugo niczym Clare i Maas dostarczyła nam kolejną serię książek z piękne zbudowanym światem, pomysłem na nowe fantasy i historię która wciąga czytelnika w zupełnie nowy wymiar.
Uwielbiamy historie o zwykłych bohaterach, nad którymi krąży przeznaczenie i długo skrywana moc. Ale w mojej opinie Alina Starkov tutaj nie podołała. Chce uciec od swojego przeznaczenia, ale i się go wypiera i przez za długi okres czasu nie wierzy w siebie. Co powoduje że Alina w końcu dostrzega w sobie jakąś wartość? Gniew ze względu na brak odzewu od swojego przyjaciela i potencjalny obiekt uczuć i zainteresowanie innego mężczyzny, który z pewnością nie ma w stosunku do niej dobrym intencji. Cieszę się że pod koniec książki to się zmienia i pewność siebie odkrywa w swojej mocy a nie z uczuć, którymi jest obdarowywana.
Osobiście uwielbiam tą książkę, uniwersum, postacie i fabułę ale postać Aliny Starkov według mnie nie została dobrze dopracowana i myślę że jest to spowodowane młodym wiekiem autorki książki. Widać to szczególnie w kolejnych częściach - z książki na książkę jest coraz lepiej, postacie są bardziej charyzmatyczne (Alina także).