Chłopak z sąsiedztwa recenzja

💓RECENZJA💓

Dziękuję @alexalavendablog oraz @lipstickbooks za egzemplarz do recenzji🥰

"Miłość, ciepło, zaufanie... Tego nie było w moim życiu, nikt nigdy mnie nie nauczył kochać. Liw była za to naiwna, otwarta i bardzo ufna w stosunku do mnie .. nie mogłem jej skrzywdzić. Postrzegałem ją jako delikatny kwiat, który ufnie wystawia twarz do słońca. Ja zaś byłem jak pokrzywa otoczona cieniem. Liw z całą pewnością sparzylaby się, gdybym tylko pozwolił jej się do siebie zbliżyć."

💓💓💓💓💓💓💓💓💓💓💓

Liw odkąd była dzieckiem podkochiwała się w swoim sąsiedzie. Igor natomiast przyjaźnił się z Jej bratem, a więc często spotykali się we trójkę. Pewne sytuacje spowodowały, że Igor musiał się wyprowadzić że swoją matką i siostrą. Po 4 latach wraca do rodzinnego miasteczka i zatrzymuje się u przyjaciela... Na wakacje wróciła także Liw. Odkąd tylko ta dwójka się widzi po takiej rozłące, od razu zaczyna iskrzyć. Niestety Igora życie nie rozpieszczało przez co uważa, że nie jest zdolny pokochać kogoś i stworzyć stałego związku.

💓 Czy Igor otworzy swoje serce?

💓 Czy zaufa?

Dziś rano zaczęłam tak naprawdę czytać tę książkę. Teraz jest godzina 16:40 i świeżo ja skończyłam. Zrobiłam jedynie krótką przerwę na obiad. Nie było takiej rzeczy, która mogła mnie oderwać od lektury. Tak wciągająca jest ta historia!

Nigdy jeszcze tego nie napisałam i trochę się krępuje ale chce, żebyście wiedzieli z czym wiąże się czytanie tej książki...

Przez 80% historii byłam podniecona jak jeszcze nigdy wcześniej 😈 przysięgam! Do tej pory była tylko jedna książka, która wywołała u mnie taki stan. "Chłopak z sąsiedztwa" jest drugą. Czytałam tę książkę z wypiekami na twarzy i dreszczem na skórze.

Liw to bohaterka, jakie uwielbiam. Ideał dla mnie. Młoda, spokojna, ułożona, niewinna... Igor natomiast to facet marzenie. Przynajmniej moje😈 Z bagażem doświadczeń, dojrzały, ambitny ale jak kocha to całym sobą.

Ta dwójka potrzebowała siebie nawzajem. Byli dla siebie jak tlen, bez którego się umiera. Sposób, w jaki autorka rozwijała Ich relacje spowodował, że co chwilę myślałam "cholera, idealnie!".

Wszystko miało swój ciąg przyczynowo - skutkowy a co najważniejsze dla mnie...

Zbliżenie głównych bohaterów wcale nie następuje gdzieś zaraz na początku... O nie, nie... Byłam w wielkim szoku, że autorka przez całą książkę budowała tak ogromne napięcie, tak podsycała podniecenie czytelnika, że w ogóle nie myślałam "kiedy oni w końcu pójdą do łóżka?" bo to wcale nie było mi potrzebne. W tej książce jest tyle sytuacji, kiedy czytając będziecie ściskać uda, że głowa mała!

Sposób, w jaki Liwia i Igor zaczęli się do siebie zbliżać, to jak On zaczął Jej pragnąc w ten sam sposób co Ona Jego. Aż wreszcie moment, kiedy zrozumiał, że Ją kocha... A później nastąpił zwrot akcji i się poryczałam bo nie wiem co dalej... Mam wielką nadzieję, że będzie jakaś kontynuacja tej historii bo zakończenie nie da mi spokoju🤷

Ja jestem na TAK! I Wy musicie przeczytać tę książkę i to bez dyskusji🤷😈