Warkoczyk recenzja

Warkoczyk to książka autorstwa Justyny Wydry wydana nakładem wydawnictwa Zysk i S-ka. Opowiada historię Tesy, córki owczarzy, dziewczyny, która lada moment ma wyjść za mąż, jednak jej życie wywraca się do góry nogami. Zostaje ona napadnięta i porwana przez bandę zbójców, ocalając życie tylko dzięki temu, że jej wdzięki spodobały się hersztowi bandy, Artowi.

Sięgając po tę książkę miałam nadzieję, na przyjemną lekturę przygodową dla młodszej młodzieży, może nastolatków — och, jak bardzo się myliłam! Myślę, że to przez przepiękną grafikę na okładce, za której wykonanie i opracowanie odpowiedzialni są Michał Krawczyk i Grzegorz Kalisiak. Jest bardzo dobrze dopracowana w każdym calu. Wewnątrz książka wyposażona jest również w mapę obrazującą świat przedstawiony w powieści — jest ona bardzo szczegółowa, a każdy detal cieszy oko. Jej autorem jest Mariusz Mamet. Na części graficznej niestety kończą się moje zachwyty.

Już na samym początku historii czytelnik zostaje wrzucony w wir wydarzeń, który dosyć trudno zrozumieć. Akcja powieści jest bardzo szybka i dynamiczna, chwilami wręcz za szybka. Odniosłam wrażenie, jakby autorka na każdej stronie używając jak najmniejszej ilości wyrazów próbowała przekazać jak najwięcej treści. Takie ascetyczne podejście niestety nie sprawdziło się przy tego typu fabule. Bohaterowie byli przerysowani i powielali ogrom stereotypów, brakowało im nieco autentyczności, która z pewnością dodałaby nieco wiarygodności i sprawiłaby, że czytelnik zyskałby do nich sympatię.

Kolejnym, co wymagałoby delikatnych poprawek, są dialogi — w większości krótkie, czasami wyrwane z kontekstu, bardzo surowe i okrojone ze zbędnych emocji. Łatwo się pogubić w tym, co dany bohater lub bohaterka ma na myśli. Wybór kompozycyjny również jest — w mojej opinii — niemałym zgrzytem. Cała książka jest pisana tekstem ciągłym, którego perspektywę rozdzielają tylko dobrze znane książkoholikom trzy gwiazdki „***”. Łatwiej byłoby przyswoić ten tekst, gdyby został on podzielony na rozdziały.

Opisy miejsc są bardzo szczegółowe i to właśnie one były tym fragmentem tekstu, który czytało mi się przyjemnie. Zazwyczaj szczegółowe i bardzo oddziałujące na zmysły. Czytając, czułam się jakbym była w miejscu opisywanym przez autorkę.

Całość książki nie przypadła mi do gustu — akcja, bohaterowie i sposób poprowadzenia fabuły nie współgrają ze sobą. Warkoczyk nie jest typem lektury, która mogłaby uzyskać moją rekomendację.

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl