Ocean uczuć recenzja

Ocean uczuć-to chaos uczuć w życiu głównych bohaterek. Poznajemy tutaj historię Anny i je matki Jadwigi. Obie kobiety wychowane przez toksyczną Nelę matkę Jadwigi a babkę Anny. Dziadkowie Anny wobec innych byli zawsze uśmiechnięci, sprawiali wrażenie ludzi inteligentnych i bardzo sympatycznych. Dopiero w domu, pokazywali swoje prawdziwe obliczę. To, co robili, poza domem było na pokaz '' bo co ludzie powiedzą'' nie kochali i nie szanowali nikogo nawet samych siebie.
''Z butami'' wchodzili w życie Jadwigi i rujnowali życie córki, szantażowali, dopóki nie osiągnęli celu. Despotyczna Nela doprowadziła do tego, że Jadwiga porzuciła i zrzekła się praw rodzicielskich do Anny. Jadwiga w ten sposób pozostawiła swoją ukochaną córkę pod dyktando swoich rodziców.

Mała Ania pozostawiona pod nadzorem dziadka alkoholika i władczą babcię nigdy nie zaznała prawdziwej miłości i prawdziwego szczęśliwego dzieciństwa. Anna całe życie czeka na powrót ukochanej matki, bardzo tęskni i za każdym razem, gdy dochodzi do spotkania dziewczynka, a później już kobieta ma duże oczekiwania co do swojej matki i zawsze na tym cierpi. Jej życie to wieczny strach, smutek i ból. Wieczne poniżanie doprowadziło do tego, że Anna, ma niską samoocenę i nie potrafi zawalczyć o siebie.
W końcu poznaje mężczyznę, z którym chciałaby założyć szczęśliwą rodzinę, której tak bardzo pragnie a której sama nigdy nie miała. Niestety kobieta boi się uczucia i nie dopuszcza go do siebie. Boi się odtrącenia i zaangażowania, żeby później nie cierpieć.

Ocean uczuć uważam za dobry debiut literacki. Jednak narracja w trzeciej osobie nie do końca do mnie przemawia. Fabuła bardzo interesująca i prawdziwa: toksyczne relacje były i zawsze będą. Pokazane jest jak wieczne wyzywanie, awantury i wychowanie w patologicznej rodzinie ma wpływ na dalszy rozwój dziecka. Znajdziemy tutaj pełno wątków, które nie zostały dokończone i pojawiają się kolejne. Dlatego można się pogubić w całej historii. Po przeczytaniu dopiero połowy książki całość nabiera sensu.

Zakończenie dla mnie niezrozumiałe i nietrafione. Nagłe odnalezienie Boga i oświecenie nie przemawia do mnie. Figurka Matki Boskiej, która pojawia się w domu, powoduję, że Anna i jej dziadkowie nagle się zmieniają i odnajdują harmonię, nie kupuje tego. Także tłumaczenie zachowanie dziadka i babci czasami wojennymi i ich wpływu, że tak traktują ukochane i bliskie im osoby -nie jest dla mnie logiczne.

"Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl"