Celaena Sardothien po wydarzeniach z poprzedniej opowieści, "Zabójczyni i władcy piratów", zostaje ukarana przez swojego mistrza i opiekuna, Arobynna, za okazane nieposłuszeństwo. Jednakże na karze cielesnej się nie kończy, dziewczyna bowiem zostaje wysłana na Czerwoną Pustynię, do samego Mistrza Milczących Zabójców. Ma ona odbyć u niego naukę w ciągu miesiąca i wrócić z listem polecającym. Na miejscu okazuje się jednak, że Niemy Mistrz nie uczy każdego, a tylko tych, którzy na to zasłużą. Czy zabójczyni uda się zwrócić jego uwagę i rozpocząć szkolenie, nawet jeśli w twierdzy są osoby czekające na tę możliwość pięć lat? Dodatkowo Celaena szybko przekonuje się, że twierdza nie jest takim spokojnym miejscem, jak mogłoby się wydawać. Bowiem pewien władca pobliskiego miasta, lord Berick, stale napada na zabójców, chcąc się ich pozbyć i przejąć ich ziemie. Czy dziewczynie uda się spełnić warunki narzucone przez Króla Zabójców Północy i wrócić do domu, zanim konflikt przejdzie w otwarte starcie? Przekonajcie się.
"Cały świat gdzieś znikł, pozostał jedynie piasek i wiatr."[s. 9]
Kolejne opowiadanie ze świata "Szklanego tronu" jest jeszcze lepsze od poprzedniego. Ukazuje, że nawet posiadając szczególne względy u Króla Zabójców, Celaena musi liczyć się z jego gniewem. Dziewczyna po ostatnich wydarzeniach czuje się trochę zagubiona. Będąc w twierdzy Milczących Zabójców nadal przeżywa strach i gniew, które wzbudziła w niej wymierzona kara. W pewnym stopniu obawia się wrócić do domu, gdyż boi się zmian, które zaszły. Jednakże z każdym dniem także odczuwa brak jej ostatniego towarzysza wyprawy, Sama, oraz obawia się o jego stan zdrowia, gdyż gniew Arobynna zapewne znalazł ujście także na nim.
Można zauważyć, jak zmieniło się podejście Celaeny do Sama, od ostatnich wydarzeń. Dziewczyna poświęca mu więcej myśli, niż dotychczas i nieświadomie przywiązuje się do niego. I chociaż nie jest on czynnym bohaterem tej opowieści, to jednak niejednokrotnie zostaje wspominany, a czytelnik zauważa rozwijającą się relację między tą dwójką. Wątek ten jest budowany przez autorkę z należytą uwagą i ostrożnością. Powoli dawkuje ona informacje na temat związku między Samem a Celaeną, podsycając nasz apetyt. A, jak wiadomo ze "Szklanego tronu", relacje tej dwójki znacząco wpłyną później na samą zabójczyni i możliwe, że odegrają większą rolę w jej późniejszym pojmaniu.
"Po raz pierwszy od bardzo, bardzo dawna miała wrażenie, że znalazła miejsce, które mogła potraktować jak własne; miejsce, w którym mogła nauczyć się czegoś więcej niż tylko sztuki oszukiwania i odbierania życia."[s. 109]
Autorka po raz kolejny zachwyca i oczarowuje czytelnika. Poziom opowieści jest równie dobry, co i poprzednich pozycji, których akcja dzieje się w tym świecie. Cieszę się, że została zachowana ciągłość pomiędzy nowelkami, dzięki czemu przeszłość Celaeny nabiera wyraźniejszych kształtów. Książkę czyta się bardzo szybko i przyjemnie, a po jej zakończeniu ma się ochotę na więcej. Ja już nie mogę doczekać się kolejnej pozycji o przygodach Zabójczyni Adarlanu i nie potrafię zdecydować, czy wolałabym nadal zgłębiać jej przeszłość, czy zacząć odkrywać przyszłość. Obie bowiem są równie fascynujące i wciągające.
Książkę "Zabójczyni i Czerwona Pustynia" polecam miłośnikom Celaeny Sardothien, jak i pióra samej autorki - Sarah J. Maas. Nowelki oczywiście można czytać osobno, jednak najlepiej zachować ich kolejność, aby nie stracić ważnych wydarzeń, wpływających na dalsze losy zabójczyni. Osoby, którym spodobał się "Szklany tron" nie mogą pominąć tych opowieści, wyprzedzających go zdarzeniami. Są one bowiem cennym uzupełnieniem historii Celaeny, które warto poznać.
"Przez moment miały pod sobą jedynie pustkę i ze wszystkich stron otoczyła je śmierć."[s. 79]