Motyw czarownic w literaturze jest mi niemal tak samo bliski jak wampirów czy wilkołaków. Na rzecz nocnych uniesień zostawiłam świat magi i czarów - ale wciąż darzyłam go ogromnym sentymentem. Gdy tylko nadarzyła się okazja wybrać powieść do recenzji - nawet się nie zawahałam, powrót do przeszłości - jak najbardziej.. "Elyria. Polowanie na czarownice" okazała się trafnym wyborem, a świat przedstawiony przez Brigitte Melzer pochłonął mnie na całego.
Historia opowiada losy Elyri - osiemnastoletniej dziewczyny, która wraz z resztą Wędrownego Ludu - pod przewodnictwem jej ojca, mieszka w trupie komediantów, która zabawia ludność danej mieściny do której się uda. Zarabiając w taki sposób na życie, Elyria zwiedziła już wiele zakątków. Pewnego razu wraz ze swoim bratem Gwynn'em znajduje złoty medalion - prawdopodobnie został skradziony z miasteczkowej Świątyni. Elyria postanawia odłożyć go na miejsce, by nie sprawić kłopotów sobie i rodzinie. Los jednak odwraca się przeciwko niej. Nastolatka zostaje posądzona o kradzież a także dostaje miano czarownicy. Od tej pory musi uciekać i walczyć o życie. Na jej drodze staje tajemniczy Ardan - odtąd z nim będzie dzielić trudy życiowe. Nie wie jednak, że ta znajomość ma swoje drugie, mroczne dno.
"Polowanie na czarownice" czytało mi się bardzo przyjemnie i bardzo szybko. Napisana prostym i przystępnym językiem, z wyrazistą i niebanalną fabułą jest naprawdę miłym umilaczem wolnego czasu. Autorka żywo przedstawiła bohaterów, zróżnicowała ich dogłębnie, przez co każdy kto czyta książkę może utożsamić się z kimś innym. Świat ukazany w lekturze jest nad wyraz plastyczny i barwny - niemal namacalnie można poczuć piękno krajobrazów. Wartka akcja z dobrym tempem, świetnie dawkowana tajemnica i groza - nie ma co, autorka spisała się w tych kwestiach znakomicie.
Jedyną wadą całej historii, jest umiarkowanie uczuć. W niektórych momentach miałam wrażenie, że bohaterowie są z nich wyprani. Nie mówię tutaj, że nie czują nic. Nie, nie...chodzi mi o to, że za mało mi było tutaj miłości, chemii, pasji - szczególnie między głównymi bohaterami. Mam nadzieję, że pani Melzer podszkoli swój warsztat pisarski akurat w tej opcji, i następne powieści będą lepiej dopracowane. Tutaj nie jest źle, ale mogłoby być lepiej. Brak miłości rekompensuje mi piękna okładka - mogłabym patrzeć na nią godzinami. Oprócz tego perfekcyjne wydanie - bezbłędne i bez jakichkolwiek niedociągnięć. Jest ok.
Ogólnie polecam książkę. Jest naprawdę niesamowita - wciągająca, intrygująca, tajemnicza - a przede wszystkim, dynamiczna. W całej historii ciągle coś się dzieje, nie ma miejsca na nudę czy monotonię. Opowieść o Elyri, na pewno zostanie w mojej pamięci na długi czas. Chętnie także kiedyś do niej wrócę. Polecić ją mogę fanom magii, czarów i fantastyki. Osoby lubiące dobrze skrojona prozę, z wartką akcją i tajemnicami - również będą usatysfakcjonowane. Reszcie pozostawiam wolny wybór - albo spróbujecie i będziecie zadowoleni, albo odpuścicie i przeczytacie coś innego. Wolna wola. Do niczego nie nakłaniam.
Ocena: 4,5/6