Bogowie muszą być szaleni recenzja

Bogowie muszą być szaleni

Autor: @Cassiel96 ·3 minuty
2013-01-18
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
,,Spoglądali na mnie, jakbym była różowym słoniem, który dość nieoczekiwanie pojawił się w salonie.''

Przeczytawszy kilka dni temu Złodzieja dusz, od razu sięgnęłam po drugą część - Bogowie muszą być szaleni. Osobom znającym Dorę, nie muszą tłumaczyć, jaka byłam szczęśliwa, mając u siebie już kolejny tom, po którym spodziewałam się naprawdę wiele akcji. W końcu tytuł do czegoś zobowiązuje. Muszę napisać, że nadal jestem pełna podziwu dla autorki za jej genialne pomysły, dzięki którym miałam przyjemność spędzić całkiem miło czas wolny od obowiązków szkolnych. Osobiście jestem bardzo na tak i mam nadzieję, że w przyszłości nic sie nie zmieni. Jak wypadła druga część w porównaniu do pierwszej? O tym w dalszej części recenzji.

Dora Wilk znana jest przede wszystkim jako złośliwa wiedźma, która nieustannie wplątuje się w kłopoty, w których nikt (uwierzcie!), nie chciałby się znaleźć. Co tym razem? Kiedy pewnego dnia, sobie smacznie śpi, w śnie odwiedza ją kobieta, która potrafi przemieniać się we wronę i pokazuje jej przerażającą przyszłość. Musi zrobić wszystko, aby do tego nie doprowadzić, dlatego też całkowicie niechętnie odnawia i poprawia kontakty z wampirami, wilkołakami, czy też Archaniołami. Jej zadaniem jest, by Toruń, Trójmiasto, Trójprzymierze i Thorn były nadal bezpiecznymi miejscami. Zaprowadzenie porządku nie ułatwia jej z pewnością totalna wariatka, która nigdy nie zaznała miłości. Okładkowo, ale stosownie do sytuacji: ,,Drżyjcie Bogowie. Niech zabrzmi Highway to hell!''

Sięgając po tę powieść, byłam świadoma tego, że może wypaść gorzej niż Złodziej dusz i tak też jest. Aneta Jadowska przyzwyczaiła mnie do swojego złośliwego, jadowitego języka, dzięki któremu wypowiedzi bohaterów rozkładały mnie na łopatki, a tutaj mi tego zabrakło. Pisarka nadrobiła jednak pod koniec książki, gdzie śmiałam się już co chwilę. Co jeszcze mi nie odpowiadało? Liczba nowych wątków, jaka została wprowadzona zwiększa akcje, historia staje się bogatsza, ale przez to też dowiadujemy się tylko ogólnikowo o systemie, chociażby wampirów czy Archaniołów. Jest dużo informacji, ale wszystko naraz nie dało, według mnie, zamierzonego efektu. Z mankamentów tyle, a teraz przejdźmy do rzeczy przyjemniejszych, dzięki którym po raz kolejny zatraciłam się w piórze Jadowskiej.

Po pierwsze, postaci, przez które wiele razy podczas lektury miałam ochotę powyrywać sobie włosy, bo nie mogłam uwierzyć w to co robią, mówią. Uwierzycie jeśli powiem, że tu są jeszcze bardziej wyraziści i dużo ciekawsi niż w Złodzieju dusz? Dora po prostu ma w sobie coś, co każe dosłownie każdemu zamknąć jadaczkę i obślinić jej rękę. Muszę dodać, że się okropnie pomyliłam pisząc recenzję wcześniejszego tomu. Bo wiele zmienił Miron, który tym razem podbił moje serce bardziej niż Joshua. Kiedy czytałam pewne fragmenty, mówiłam: ,,Nareszcie!'' i strasznie przeżywałam to, co dzieje się pomiędzy ich porąbaną trójką. Ponadto bardzo przypadła mi do gustu koncepcja Lucyfera, którego wyobrażałam sobie zupełnie inaczej, a tutaj spotkało mnie ogromne zaskoczenie! Nie mogę wspomnieć też o Romanie (,,Waszej Kąśliwości''), który rozbrajał swoim humorem, czym zaskarbił sobie moje uznanie. Sytuacja się powtarza, bo to znowu kreacja postaci stanowi największy atut historii!

Bogowie muszą być szaleni to powieść, która obfituje w niespodziewane zwroty akcji i szybkie tempo, dzięki czemu naprawdę nie można się nudzić. Już od samego początku coś się dzieje, a gdy się coś kończy, zaraz wybucha kolejna mina i tak w kółko. Niemniej jednak to przy końcówce pewne wydarzenia sprawiły, że serce mało co nie wyskoczyło mi z piersi, dosłownie. Siedziałam i nie wiedziałam co ze sobą zrobić w pewnym momencie, czy się śmiać czy płakać. Historia wywarła na mnie tak skrajne emocje, że sama nie mogłam uwierzyć w to, aby pod sam koniec mogło stać się coś tak.. kompletnie nieprzewidzianego. Zakończenie można uznać w pewien sposób, jako wstęp do kolejnej części, w której z pewnością będzie się dziać i to bardzo dużo. Właściwie to nie wiem jak wytrzymam oczekiwanie na kolejne spotkanie z moimi ukochanymi bohaterami... Wraz z nimi przemierzyłam świat istot magicznych i miałam okazję stanąć u bram piekieł, które zaskakuje, ale też w jakimś stopniu przeraża. Wspomnieć trzeba też o nawiązaniach do bogów, którzy stanowią dość intrygujący element tej historii, o czym możecie przekonać się sami, sięgając po tę niezwykłą książkę. Reasumując, pomimo pewnych mankamentów powieść Bogowie muszą być szaleni uważam za jedną z tych, obok których nie da się przejść obojętnie. Po przeczytaniu nadal rozmyśla się o tym, co się wydarzyło, a co nowego może przynieść kolejna część. Stawiam 5 i mam ogromną nadzieję, że w kontynuacji postawię ocenę wyższą. :)

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-01-18
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Bogowie muszą być szaleni
3 wydania
Bogowie muszą być szaleni
Aneta Jadowska
7.5/10

Drżyjcie Bogowie. Niech zabrzmi Highway to hell Jak wiele może się wydarzyć w ciągu roku? Dora Wilk jak magnes przyciąga kłopoty, wariatów i męskie spojrzenia. Łamie regulaminy, szuka przyjaźni w dziw...

Komentarze
Bogowie muszą być szaleni
3 wydania
Bogowie muszą być szaleni
Aneta Jadowska
7.5/10
Drżyjcie Bogowie. Niech zabrzmi Highway to hell Jak wiele może się wydarzyć w ciągu roku? Dora Wilk jak magnes przyciąga kłopoty, wariatów i męskie spojrzenia. Łamie regulaminy, szuka przyjaźni w dziw...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Bogowie muszą być szaleni to drugi tom Heksalogii o Dorze Wilk autorstwa Anety Jadowskiej. Książka ukazała się nakładem wydawnictwa SQN, na tylnej okładce posiada notatkę polecającą od Aleksandry „Mi...

@book.lynn @book.lynn

Lubię sposób pisania Anety Jadowskiej. Polszczyzna jest doskonała, potoczysta, bez potknięć. Poczucie humoru bardzo mi bliskie. Garstki z Ustki, mimo poważnych tematów, jakie poruszane są w trylogii,...

@S.anna @S.anna

Pozostałe recenzje @Cassiel96

Tajemnica Filomeny
Tajemnica Filomeny

„- Wiem, zachowuję się irracjonalnie. Mam w sobie coś takiego… – Zamyślił się na chwilę. – Mam w sobie coś, czego nie umiem kontrolować. Skłonność do samozagłady. Jakaś p...

Recenzja książki Tajemnica Filomeny
Pierwszy grób po prawej
Pierwszy grób po prawej

„- Cieszę się - powiedziałam mu. - Szkoda, że nie wszyscy są tak otwarci w sprawie swoich uczuć. - No. Nienawidzę jej, odkąd miałem dziesięć lat. Dużo więcej nie da się ...

Recenzja książki Pierwszy grób po prawej

Nowe recenzje

Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Dzieci jednej pajęczycy
Pajęcza sieć
@patrycja.lu...:

"Dzieci jednej pajęczycy" przenoszą nas do świata Aglomeracji, gdzie cywilizacja próbuje utrzymać się na powierzchni za...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl