Śladem zbrodni recenzja

Pewnego dnia rodzeństwo Tavistock przypadkowo dowiaduje się prawdy o wydarzeniach sprzed wielu lat, gdy zginęli ich rodzice. Jednak oboje nie chcą w nią uwierzyć. I postanawiają odkryć najprawdziwszą prawdę, bo oboje pamiętają rodziców, którzy mocno sie kochali i szanowali. A to o czym się dowiedzieli stawia ich świat na głowie. Więc aby odkryć prawdę wyruszają do Paryża. Tylko nie każdy chce by rodzeństwo odkryło, co tak naprawdę się wydarzyło. Dwójce młodych ludzi pomaga był agent CIA oraz przyjaciele rodziny. Jednak nie każdemu można ufać. Bo wiele głów przez wiele lat skrywało tajemnice, które w końcu mogą wyjść na jaw. I wiele osób będzie w stanie zrobić wszystko, by nic nie wyszło na światło dzienne. Nawet zabić.


"Może właśnie nadszedł czas, by ujawnić tajemnicę, odpowiedzieć na wszystkie pytania, które on i Daumier postawili przed dwudziestoma laty. Pytania, które MI6 zbyła, zamiotła pod dywan."


Ciemne i niebezpieczne zakątki Paryża skrywają wiele mrocznych tajemnic. Jednak, aby odkryć prawdę Beryl razem z bratem stawiają czoła niebezpieczeństwu, bo nie ma dla nich nic ważniejszego niż dobre imię ich rodziców. Oboje są honorowi i nie chcą pozwolić, by to ich rodzice byli uznawani za winnych. Oboje głęboko wierzą w swoich zmarłych rodziców, w ich wzajemną miłość. Dlatego by zmazać plamę na honorze rodziców postanawiają znaleźć każdego, kto mógłby mieć informacje na temat tamtego tragicznego dnia. Tylko razem z tymi informacjami rodzeństwo Tavistock sprowadza na siebie zagrożenie, niebezpieczeństwo oraz oddech śmierci. I poczują co to strach. Poczują, jak to jest być na celowniku bezwzględnego mordercy.


"Miasto światła, pomyślała. A tuż obok cienie, mroczne alejki, ciemne sekrety."


Śladem zbrodni to idealna książka posiadająca wątek kryminalny, sensacyjny i miłosny. Połączenie tych trzech elementów sprawia, że od pierwszych stron książka niesamowicie wciąga. Mamy tajemnice, sekrety, zagadki, zbrodnie i romans. Wszystko co powinna posiadać książka tego gatunku. Bo już po kilku pierwszych stronach zastanawiamy się któż jest najbardziej winny. Któż popełnił zbrodnie i z jakiego powodu. I jak zwykle rozwiązanie okazuje się zaskakujące. Dla mnie było. I muszę przyznać, że nieźle bawiłam się przy tej książce. Nie dość, że szybko się ją czytało, to dodatkowo wciągała przez fakt, że co chwilę zmieniałam podejrzanego.


"Bo tej nocy już raz próbowali mnie zabić. Jak tak dalej pójdzie, do rana będę trupem."


Polecam książkę zarówno ze względu na bohaterów, jak i na przyjemną narrację i język. Szybko się czyta, wciąga od pierwszych stron. Same plusy. Idealna książka na jesienne wieczory. Jeśli ktoś uwielbia rozwiązywać zagadki to powinien przeczytać tę książkę. Nie będzie się nudził.

Ocena:7,5/10.