„Julita nie mogła tego słuchać, miała wrażenie, że ktoś jej przeciąga drut kolczasty między uszami, rzyga jej gorącym żużlem do czaszki, skacze w glanach po brzuchu.”
Jakub Szamałek w pierwszym tomie serii Ukryta sieć, pod tytułem „Cokolwiek wybierzesz” wprowadza czytelnika w świat cyberprzestępczości. Jak na dobry kryminał przystało, rozpoczynamy lekturę od scen akcji i trupa. Celebryta po pięćdziesiątce, kończy swój żywot w wypadku samochodowym. U każdego fana mocnych powieści, od razu kiełkuje pytanie „czy to był zwykły wypadek”? Otóż to, znajdujemy kilka osób, które mają przeczucie. Ktoś maczał palce w śmierci Ryszarda Buczka, prywatne śledztwo początkującej dziennikarki, daje rezultaty. W jej życiu, pojawiają się kolejne osoby, każdy jest specyficzny i tajemniczy, jak rozgryźć kto jest po jej stronie?
Julita Wójcicka marzy o karierze Dziennikarki śledczej. Skończyła studia, odbyła staż, dalej wszystko wskazywało na koniec jej przygody z pisaniem. Los się do niej uśmiechnął, znalazła pracę w gazecie, jednak temat jej artykułów znacznie odbiegał od planów jej kariery. Meganewsy to zwykły brukowiec, śledzący potknięcia celebrytów. Pracując tam, Julita nie rozwijała swoich umiejętności, wręcz przeciwnie. Życie nie miało barw, do momentu zlecenia na tekst o śmierci Buczka. Oglądając zdjęcia, zauważyła szczegół, który nie pasował do ofiary wypadku komunikacyjnego. Czy policja i prokuratura nie zwróciła na to uwagi?
Radosław Gralczyk to policjant z drogówki. Jako stróż prawa, powinien być nieskazitelny i stawać tylko po jasnej stronie mocy. Życie jednak pisze inny scenariusz, ogromne kłopoty w życiu prywatnym, nakłaniają go do naginania reguł. Teraz sam skrywa tajemnicę, która może mieć wpływa na przebieg prowadzonego śledztwa. Czy jako policjant czuje się bezkarny?
Piotrek, dziennikarz, kolega Julity. Liczyła na lojalność, myślała o innej relacji. Coś nie do końca wyszło, znaleźli się w krępującej sytuacji. Dziewczyna liczyła na wsparcie ze strony przyjaciela, uważała, że powinien stanąć w jej obronie i zachować się honorowo. Sama może dojdzie do wniosku, że wymagała zbyt wiele, a Piotrek będzie miał okazję do wykazania się lojalnością w inny sposób. Czeka ich prawdziwy sprawdzian.
Leon Nowiński to młody grafik. Zdolny chłopak, męczący się z etykietą soku z kiszonej kapusty. Pracuje w firmie wytwarzającej ekologiczną żywność. Razem z nim wchodzimy do zakładu prywaciarza, aspirującego w stworzenie korpo świata w swoim zakładzie. Leon jest szczery do bólu. Marzy o czymś więcej, chciałby bliższej relacji, przełomu w swoim życiu. Pewnego dnia przed maską jego auta pojawia się niespodziewanie wrzeszcząca kobieta, czy to będzie ona? Ma spędzić resztę życia z taką wariatką? Wszystko zależy od tego, na ile pozwoli mu sumienie.
Czarek Bobrzycki, stateczny prokurator. Mężczyzna ledwo trzymający się na nogach podczas sekcji. Silny mężczyzna, który przezwyciężył swój strach, zdecydował się zostać prokuratorem, bronić sprawiedliwości, aż po grób. Czy jednak jego też dosięgnęła korupcja? Obserwujemy poczynania, umorzenie śledztwa, podejrzane kontakty? Ja zaczęłam go podejrzewać o to, że zboczył z drogi.
Janek Tran, moja ulubiona postać. Mrukliwy, tajemniczy, podejrzliwy, spec od sieci. To on objaśnia Julicie, jakie błędy popełniła poruszając się po internecie. Pojawia się w jej życiu, polecony przez kumpla z rodzinnego miasta. Dziewczyna nie wie nic na jego temat, jednak przyparta do muru rozpoczyna z nim współpracę. Dostaje sprzęt i instrukcję jak poruszać się po sieci, w jaki sposób publikować, przeglądać, szyfrować. Nie była świadoma błędów jakie popełniała wcześniej, jednak czy teraz znów nie zaufała Jankowi zbyt szybko?
Bohaterowie drugoplanowi, też zasłużyli na swoje miejsce w moim opisie. Siostra Julity, Magda, samotnie wychowuje dwójkę dzieci. Jest kobietą o wysokiej pozycji społecznej, ma dobrą pracę i mieszkanie w świetnej, prestiżowej dzielnicy. Z jakiego powodu nocami popija samotnie drinki i jest w trakcie rozwodu? Mnie bardzo zainteresowała jej historia. Kolejna kobietą, jaka poznajemy, jest Wiesława Maczek, patomorfolog, przeprowadza ona sekcję zwłok celebryty Ryszarda Buczka. Oszczędna w słowach i osądach, jednak pojawia się regularnie. Mam nadzieję, że autor poświęcił jej więcej czasu w kolejnym tomie.
Z każdym rozdziałem akcja robi się coraz bardziej dynamiczna. Drastyczne opisy i niebezpieczne sytuacje pojawiają się na prawie każdej stronie. Julita staje się ofiarą cyberataku, jej tożsamość przestaje być anonimowa. Chyba nie na takim rodzaju sławy jej zależało. Los stawia na jej drodze profesora Waldemara Druckera, ważny autorytet z czasów studenckich. Dziewczyna rozpaczliwie szuka pomocy, także u niego. Wiele wymyślonych przez nią rozwiązań zawodzi, Julita i upada, obserwujemy z duszą na ramieniu jej dalsze losy. Jest to walka o własną karierę, o przetrwanie, ale przede wszystkim o prawdę. Robi się niebezpiecznie, ataki się nasilają, wiele osób odradza Julicie zajmowania się sprawą śmierci Buczka, ona jednak nie odpuszcza, brnie dalej, szuka nowych tropów. Nie wie kto jest z nią, a kto przeciwko niej.
W moim odczuciu, książka jest rewelacyjna. Nie ma w niej przerysowanych postaci, mało wiarygodnych specjalistów czy bohaterów z nadprzyrodzoną mocą. Jest bardzo rzeczywista, dotyka problemów współczesnego świata.
Wczoraj przeglądałam na Instagramie post dziewczyny, udostępniającej zdjęcia swojej nagiej córki. Kolejna „znajoma” wrzuciła zdjęcie urzędowego pisma jakie otrzymała. Internetowy „kolega” dodał selfie z monitorem w tle, widać wszystkie zakładki z jakich korzysta. Takich przykładów mogę podać Wam setki. Nie dbamy o bezpieczeństwo w sieci. Niby ludzie rozsądni i wykształceni, jednak nie zbyt skłonni do refleksji.
Internetowa debata „czy w jeziorze dzieci mogą się kąpać nago” trwa w najlepsze. Mamusiowe fora pękają od informacji na jakie dodatkowe zajęcia zapisać dzieci, żeby wypełnić ich czas. Nobla dla tego kto zadecyduje, od jakiego wieku dziecko powinno posiadać smartfona, dwóch czy trzech lat? Nikt jednak nie myśli o spędzeniu czasu razem, w domowym zaciszu, bez udostępniania relacji z tego co dziś robimy. Publikujemy gdzie jemy, jak śpimy, dokąd podróżujemy, w jakich godzinach jesteśmy na siłowni i ile kalorii spalamy. Dalej hity o miesiączkach i w dowodzie foty zakrwawionej bielizny. Jeśli dokładnie zapoznam się z mediami społecznościowymi takich osób, to jestem w stanie, na własna rękę spisać ich życiorys. Często z pikantnymi szczegółami.
Następnie autor uczy nas ważnej wiedzy na temat haseł w internecie. Jak często je zmieniamy, jak korzystamy z przeglądarek i śmiało łączymy się z siecią w knajpie typu fast food. Głowa pęka od ilości informacji przekazywanych w książce. Część z nich jest dla mnie oczywista, jednak są tez kwestie wycieku danych z wielu firm. Nie zastanawiałam się nad tym nigdy wcześniej. Każdy z nam może paść ofiarą cyberataku.
Telefony na podsłuchu to paranoja czy rzeczywistość? Jak myślisz?
Tymczasem,
Katarzyna