Na brzegu kłamstw recenzja

Jak często zaczytujecie się romansami historycznymi i w ogóle lubicie takie książki? Ja chętnie sięgam właśnie po takie pozycje, gdyż lubię wyjątkowy klimat jaki towarzyszy tamtym czasom.

Ta niezbyt obszerna powieść jest bardzo ciekawa oraz napisana w prosty i przystępny sposób. Praktycznie wyczuwało się ile pracy i serca włożyła autorka, by dopracować swe dzieło w każdym szczególe. Wszystko ze sobą współgra i nie sposób doszukać się nieścisłości.

Fabuła intryguje już od pierwszych stronic, gdzie poznajemy Phebe, Williama oraz Richarda, przez których wybucha wielki skandal. Ta trójka staje się pożywką plotek w Charleston, gdyż ich historia jest pełna kłamstw, zdrad, intryg i nieporozumień.

Co się tak naprawdę wydarzyło? Jakie więzy łączą tę trójkę bohaterów? Jakie sekrety skrywa Phebe i dlaczego przybyła do miasta?

Muszę przyznać, że ta opowieść mnie wciągnęła i z przyjemnością odkrywałam kim są postacie oraz ich zawiłe losy. Początkowo drażniły mnie postaci, chociaż ich kreacja jest świetna. Złościła mnie postawa kobiety, która o swoje niepowodzenia winiła mężczyznę, którego ponoć tak mocno kochała. Zaś jej ukochany według mnie był zbyt naiwny i niedojrzały. Przy pierwszym lepszym niepowodzeniu wpadł w ramiona kochanki, jak mucha w pajęczą sieć. Oboje widzieli winę drugiego, nie dostrzegając faktu, iż sami nie są niewinną ofiarą. Do tego wmieszana zostaje jeszcze jedna osoba, która nie zasługuje na to, by być oszukiwana.

Mamy tu prawdziwy galimatias, jednak im bardziej poznawałam to co się wydarzyło, tym jaśniejszy obraz całości uzyskiwałam. Treść jest intrygująca, dynamiczna, pełna zwrotów akcji i nieraz zaskakuje czytelnika w najmniej oczekiwanym momencie. Nie odłożyłam lektury na bok, dopóty nie dotarłam do finałowych kart, gdyż ogromnie ciekawiło mnie zakończenie.

Pani Ania porusza tu temat, który jest częsty we współczesnym świecie. Zdrada przysięgi małżeńskiej niestety, ale dotyka wiele małżeństw i często doprowadza do rozpadu rodziny. Niezrozumienie, brak czułości i rozmów, zmęczenie może być czynnikiem do zrobienia niewłaściwego kroku. Fabuła „Na brzegu kłamstw” ostrzega nas przed tymi błędami.

Należy starać się, by związek dawał satysfakcję obojgu, trzeba go pielęgnować i wiele rzeczy robić wspólnie. Izolując się od współmałżonka i wyręczając go we wszystkim nie wyjdzie nigdy na dobrze.

Zachęcam do sięgnięcia po tę książkę. Uważam, że was zachwyci i dostarczy miłych, relaksacyjnych chwil. Mnie urzekła ta powieść i zmusiła do refleksji. Spodziewajcie się wielu wrażeń i emocji, bo to poruszająca książka, która trafi sama do waszych serc. Ja polecam. Przeczytajcie i przekonajcie się sami.