Marysia. Moje życie na przedwojennych Kresach recenzja

Babcia Marysia z Kresów

TYLKO U NAS
Autor: @pebro ·2 minuty
2024-02-27
Skomentuj
15 Polubień
Mimo iż książka jest podpisana jednym nazwiskiem, ma dwie autorki: Beatę Potocką i przede wszystkim jej babcię Marysię Mikityszyn. Babcia Marysia urodziła się w 1939 roku na wschodzie przedwojennej Polski, w pobliżu miejscowości Obertyn, na terenie obecnej Ukrainy, na południowy wschód od Lwowa. To właśnie jej wspomnienia są treścią tej książki.
W książce opisuje nie tylko swoje dzieciństwo, ale przenosi nas w świat przedwojennych Kresów, odkrywając bogactwo życia codziennego tamtego okresu. Mimo spojrzenia z osobistej perspektywy możemy poznać różnorodne aspekty życia na Kresach. Mieszkańcami byli nie tylko Polacy, ale Rusini, żydzi i Hucuowie, którzy mieszkali w pobliskich górach. Tak bogaty przekrój społeczeństwa pozwala wręcz zanurzyć się w społeczność, poznać wyzwania, z jakimi musieli się mierzyć mieszkańcy tamtych terenów. Zrozumieć obyczaje, tradycje i kulturę tych społeczności.
Śledzimy życie bohaterki właściwie od chwili narodzin do dzieciństwa. Bohaterka umiejętnie kreuje atmosferę epoki, oddając zarówno piękno, jak i trudności życia na tych terenach. Mamy okazję zrozumieć, jak drastycznie zmieniły się warunki życia. I to zarówno na plus (postęp), ale również na minus (wojny).
Okazuje się, że życie we wsiach na wschodzie niewiele różniło się od życia w innych wsiach. Wszystkim towarzyszyła bieda, troska o przetrwanie, brak opieki zdrowotnej, a jednocześnie silne więzi z rodziną, sąsiadami, nawet jeśli reprezentowali inne wyznanie czy narodowość. Obecnie społeczeństwo nie tworzy tak silnych więzi jak kiedyś bywało. Mam wrażenie, że telewizja i internet zastąpiły rozmowy sąsiedzkie przy różnych czynnościach, które należało wykonać: np. darcie pierza, żniwa, młócenie zboża, zabijanie świni.
Wiele z przytoczonych zwyczajów również pamiętam z innych książek i z dzieciństwa, a niejednokrotnie dopiero lektura pozwoliła mi je dokładniej zrozumieć.
W tekście zdarzają się powtórzenia, ale zbytnio nie przeszkadza to w czytaniu. Wręcz przeciwnie, dzięki temu opowieść zyskuje na autentyczności i można oczami wyobraźni zobaczyć babcię siedzącą na fotelu i opowiadającą swoją, jakże bogatą przeszłość.
Książka "Marysia. Moje życie na przedwojennych Kresach" może wzbudzić kontrowersje, gdyż z jednej strony czytelnik spodziewa się pamiętnika, z drugiej dostaje niemal podręcznik mówiący o życiu i historii wschodnich kresów, bogato urozmaicony zdjęciami i wiadomościami podanymi z innych źródeł.
Szkoda tylko została wydana w taki sposób, że po jednym czytaniu (a dbam o książki) sama się otwiera i wygląda, jakby przeszła przez kilkunastu czytelników. Być może dlatego, że książka ma ponad 600 stron, a więc dość gruba.
Chętnie sięgnę po dalsze części i losy bohaterki, polubiłem ją jak własną babcię.

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-02-27
× 15 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Marysia. Moje życie na przedwojennych Kresach
Marysia. Moje życie na przedwojennych Kresach
Beata Potocka
8/10

W każdej zwykłej historii kryje się odrobina magii Przełom XIX i XX wieku, południowa część Kresów Wschodnich. Istny kulturowy tygiel, w którym polski, rusiński, żydowski i huculski żywioł mieszają ...

Komentarze
Marysia. Moje życie na przedwojennych Kresach
Marysia. Moje życie na przedwojennych Kresach
Beata Potocka
8/10
W każdej zwykłej historii kryje się odrobina magii Przełom XIX i XX wieku, południowa część Kresów Wschodnich. Istny kulturowy tygiel, w którym polski, rusiński, żydowski i huculski żywioł mieszają ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Marysia. Moje życie na przedwojennych kresach" to książka, która jest zapisem autentycznych wydarzeń mających miejsce przed wybuchem II wojny światowej. Autorka książki, Beata Potocka, zrobiła ze ws...

@aneta.sawicka05 @aneta.sawicka05

Beata Potocka podjęła się nie lada wyzwania, jakim jest spisanie wspomnień swojej Babci-Marii. To wielkie szczęście mieć taką możliwość, a na szacunek zasługuje już sama chęć, by zająć się historią ż...

@Morella @Morella

Pozostałe recenzje @pebro

Wilczyca
Tropy Wilczycy

Na okładce autor zapowiedział "Wilczyca musiała zacząć się trochę wolniej, chciałem przypomnieć czytelnikowi, co zdarzyło się wcześniej". Zatem spodziewałem się mało cie...

Recenzja książki Wilczyca
Nie Mój Alzheimer
NIE zapomniana choroba

Okładka książki jest niezwykle sugestywna. Staruszka zapatrzona w dal, choć właściwie nie widzi - oczy ma zamknięte, jednocześnie splątana jest w kwiatki. Znakomicie odd...

Recenzja książki Nie Mój Alzheimer

Nowe recenzje

Agla. Alef
Sofja w wielkim świecie
@asiaczytasia:

To, że kocham czytać to nie sekret. Czytam dużo i praktycznie każdą wolną chwilę spędzam z książką. Natomiast im więcej...

Recenzja książki Agla. Alef
Bielszy odcień śmierci
Kto komu podrzucił konia?
@asiaczytasia:

Pireneje. Trudno dostępna elektrownia wodna. To tam pracownicy znajdują okaleczone ciało... konia. Na miejsce zostaje w...

Recenzja książki Bielszy odcień śmierci
Frigiel i Fluffy. Strażnik. Tom 1
Sześcienny świat.
@Littlevitch:

Frigiel i Fluffy. Strażnik. Turniej trzech narodów. Tom 1, choć to książka o dość długim tytule, to jest nie oficjalny...

Recenzja książki Frigiel i Fluffy. Strażnik. Tom 1
© 2007 - 2024 nakanapie.pl