"Kiedy czegoś gorąco pragniesz, to cały Wszechświat działa potajemnie, by udało Ci się to osiągnąć."
Paulo Coelho jest brazylijskim pisarzem i poetą. W ciągu swojego życia wydał już wiele powieści, ale na polski przetłumaczono i wydano jak na razie 19 z nich. Jego najważniejszymi i najsławniejszymi dziełami są "Weronika postanawia umrzeć", która została w 2009 r. zekranizowana, "Alef" najnowsza powieść autora (z 2012 r.) oraz właśnie "Alchemik".
Główny bohater Santiago jest młodzieńcem, którego rodzice chcieli wysłać do seminarium, lecz chłopak marzył o podróżowaniu, więc został pasterzem. Tak więc podróżował ze swą trzodą, aż pewnego razu przyśnił mu się dziwny sen- dziecko pokazujące mu skarb pod piramidami. Poszedł więc do pewnej Cyganki, by wytłumaczyła mu sens owego snu. Tajemnicza kobieta poradziła mu, by wybrał się w podróż do piramid. Młodzieniec jednak zbagatelizował sprawę i ruszył w dalszą podróż. Na jego drodze pojawia się pewien starzec Król Salem, który wyjaśnia mu co to jest Własna Legenda i by za nią podążał.
Chłopak usłuchał starca, sprzedaje swe owce i wyrusza w nieznaną i ciężką podróż, by odkryć i spełnić Własną Legendę oraz zdobyć skarb ukryty wśród piramid.
"Powiedz mu, że strach przed cierpieniem jest straszniejszy niż samo cierpienie. I że żadne serce nie cierpiało nigdy, gdy sięgało po swoje marzenia, bo każda chwila poszukiwań jest chwilą spotkania z Bogiem i z Wiecznością."
Przed wzięciem książki w dłonie, miałam naprawdę mieszane uczucia co do niej. Słyszałam i czytałam wiele różnych opinii na jej temat- jedne mówiły, że książka jest rewelacyjne- inne, że jest bezwartościowa, pełna cytatów, monotonna i ciężko się ją czyta. A do której grupy ja się zaliczam ? Cóż powiem szczerze- książkę musiałam przeczytać, bo to była moja lektura, od której zależała moja ocena z polskiego. Chcąc, czy nie chcąc czytać musiałam...
To jest moja pierwsza pozycja Coelho, po którą sięgnęłam i nie zawiodłam się na niej, powiem więcej- nie liczyłam na tak dużo od tej książki i zdumiłam się, bo wyszła wysoko ponad poziom.
Podobno twórczość Coelho, a w szczególności owy "Alchemik" spowodował wiele dyskusji, przez co czytelnicy kontratakują się argumentami za i przeciw.
Ja nie zamierzam atakować i wmawiać wam, że jest to rewelacyjna książka. Co to, to nie. Bo przecież wiadomo nie od dziś, że każdy czytelnik ma swój gust. Ja postaram się wam napisać, co mnie mola fantastyki i paranormali zafascynowało w tej książce.
"Twoje serce jest tam gdzie twój skarb. Musisz odnaleźć ten skarb, aby wszystko nabrało sensu."
"Alchemik" to lekka, z pozoru prosta i banalna historia, którą przyjemnie się czyta ot tak dla relaksu. A czemu z pozoru prosta ? Książka posiada ukryty sens, który można dostrzec głęboko się wczytując w opowieść. A gdy dostrzeże się to drugie dno, można zobaczyć inny świat (to właśnie tu według mnie zaczynają się owe konflikty- niektórzy po prostu nie umieją się wczytać i dlatego tak oceniają powieść).
Książka ta posiada wiele życiowych i mądrych przesłań, troszkę filozofii i wiele metafor odnoszących się do każdego człowieka.
Dzieło to pobudza to myślenia, wiec czytelnicy, którzy wolą mieć wszystko napisane raczej się tu nie odnajdą. W trakcie czytania można snuć wiele refleksji i niektórych rzeczy domyślać się samemu.
Mogę powiedzieć, że czytając książkę czułam się jakbym grała w podchody- mam wskazówki, ale sama muszę zrozumieć, co one znaczą, by następnie podążać w dalszym kierunku szukając następnej. Gdy zaś błędnie odczytam i poszłam w zupełnie innym kierunku, musiałam zawrócić i podążać dalej.
Historia Santiego odkrywa zupełnie inną rzeczywistość odrywając nas przy tym od szarej codzienności. Dogłębnie uczy nas, że by osiągnąć marzenie, czy upragniony cel w życiu (który tak na marginesie, każdy z nas ma) trzeba dążyć do jego spełnienia- a nie poddawać się.
Ta książka słania, by zajrzeć do swojego wnętrza w celu poszukiwań własnego szczęścia.
Dzięki niej zaczęłam inaczej postrzegać świat, mam zupełnie inną perspektywę na życie. A co najważniejsze- podążam ścieżką, na której są moje małe marzenia, by kiedyś dotrzeć do mety i spełnić to najważniejsze.
Książkę polecam tym, którzy mają oczy dookoła głowy i potrafią odczytywać znaki :)
Jest to naprawdę miła lektura na jedno przedpołudnie, a świat stanie wam otworem na zupełnie inne rzeczy. Polecam też marzycielom, filozofom i tym lubiącym skłaniać się do refleksji. Może to być też ciekawa odskocznia dla innych- bo ja powiem, że w takich książkach zbyt bardzo nie gustuję. I do tej pory dziękuję mojej polonistce, za tą lekturę :)