Boss of me recenzja

Książka "Boss of me" Tii Lousie to romans biurowy. Nie będę ukrywać, że lubię ten motyw.
Raquel Morgan, młoda dziewczyna po studiach, które ukończyła ze świetnym rezultatem, dostaje prace swoich marzeń w firmie Fletcher International - jednej z najlepszych agencji pośrednictwa wynajmu nieruchomości komercyjnych.
Tuż przed pierwszym dniem pracy, dostaje kilka rad od starszej siostry Reene, która kilka lat wcześniej odbywała staż w tej firmie. Między innymi, żeby nie pozwalała sobą pomiatac i nie zakochała się w Pattonie Fletcherze... Jednak teoria nie zawsze się sparwadza w praktyce, o czym Raquel niedługo miała się przekonać.
Już pierwszego dnia pracy dziewczyna odkrywa, że Patton to typ, którego lepiej nie drażnić. Raquel nie zamierza jednak tak łatwo się podporządkować szefowi, a chcąc pokazać swoją wartość musi być twarda.
Poza tym Morgan ma jeszcze jeden cel zatrudniając się w firmie Pattona, chce dowiedzieć się co stało się kilka lat wcześniej, dlaczego jej ambitna siostra nagle rzuciła pracę i wyjechała na drugi koniec kraju..
Patton, jako były wojskowy, po trudnych przeżyciach na misjach, przejął firmę po ojcu i poświęca się dla niej. Prowadzi ja razem z dwójką przyjaciół, którzy razem z nim służyli w wojsku. Po jednej z misji, na której podczas dowództwa Pattona chłopacy ucierpieli, wszyscy odeszli z wojska. Fletcher postawił sobie za cel zapewnienie im bezpieczeństwa finansowego. Czuję się za nich odpowiedzialny. A to jedynie co może dla nich zrobić..
Mężczyzna nigdy nie angażowal się w związki, uważał że to nie dla niego. Wszystko robił dla innych. Nie myślał o sobie. Jednak Raquel robi na nim wrażenie nie tylko jako świetny pracownik ale również jako kobieta. Coś go do niej przyciąga, z wzajemnością...


Książka ta nie wyróżnia się niczym szczególnym od innych romansów biurowych. Jest szef i podwładna. Na plus tutaj działa to, że postacie sa wyraźnie ucharakteryzowane. Raquel jest silna osobowością, nie pozwala sobą pomiatac. Potrafi się odgryzc nieprzyjemnym komentarzom szefa. Momentami bywa zabawnie :) Fajnie też, że autorka podjęła trudny temat stresu pourazowego wśród wojskowych.

Książkę czyta się bardzo przyjemnie i szybko, historia wciąga. To taka pozycja na wolny wieczór. Warto spędzić z nią kilka godzin :)