Oko Kanaloa: Szyfr Wtajemniczenia recenzja

Ach.

Autor: @Loli14 ·4 minuty
2013-04-03
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
"Przyjaciel to osoba, która nawet w najgorszej sytuacji powie, że wszystko jest możliwe."

Każdy z nas ma przyjaciół, którym może powiedzieć wszystko. Nie liczy się, czy są to jedna, dwie czy dziesięć osób. Bo po co komuś dużo przyjaciół na pokaz, którym tak naprawdę nie może się wygadać? Nie liczy się ilość, lecz to, czy niezależnie od sytuacji będą w stanie nas wysłuchać, przytulić, poradzić coś. A przede wszystkim - że jest przy nas, że mamy w niej oparcie.

Sheyla Carter jest nie wyróżniającą się z tłumu dziewczyną, która pragnie nowych wrażeń. Łatwo nie daje za wygraną, co czasami może przynieść niepożądane efekty. Kiedy na jej uczelni pojawia się nowy chłopak, przyprawiający ją o mdłości, zaś inne dziewczyny o falę ciepła w całym ciele, Sheyla dostaje zadanie - napisać artykuł o nowym. Blake zaistniał od razu po przyjściu, nie ma co ukrywać. Dziewczyna dość długo nie może zdobyć potrzebnego materiału o tajemniczym chłopaku, ponieważ on non stop ją zbywa. Jednak pewnego dnia natrafia na niego i dowiaduje się czegoś, czego nie rozumie. Przy pomocy przyjaciół odkrywa istnienie jakiejś tajnej organizacji lub podobnej instytucji, o której jeszcze nic nie wie. Na stronie internetowej widnieje godzina i miejsce spotkania. Co robi Sheyla? Oczywiście tam idzie. Bo jakby mogła przepuścić okazję bliższego poznania Blake'a? Dziewczyna nie przypuszcza, że przez to jedno spotkanie jej życie wywróci się do góry nogami.

(...) Tęskniłaś?
- Nawet nie wiesz, jak bardzo. Przez ciebie każda minuta ciągnęła się przez jakieś... sześćdziesiąt sekund.

Książka napisana jest stylem, który każdemu przypadnie do gustu. Jest lekki, ironiczny i wręcz banalny w przekazie. Czytelnik nie nudzi się przy czytaniu, nie ma też problemów z przebrnięciem przez kolejne strony. Coś takiego właśnie uwielbiam. Nie potrafię nawet dobrać odpowiednich słów, aby wyrazić, jak bardzo podoba mi się ten styl.
Postacie są dobrze wykreowane; muszę przyznać, że niczego im nie brakuje. Nie miałam żadnego problemu z wyobrażeniem ich sobie; czytając, miałam przed oczyma rozgrywającą się akcję, a na twarzy uśmiech od ucha do ucha. Każdy z bohaterów jest inny, nie ma w nich monotonni. Owszem, zdarzał się lekkie potknięcia, jednak bardziej w sposobie opisu lub jakimś dialogu, jednakże jest to tak małe, że ginie w tłumie. Nie zdarza się zbyt często, abym była zachwycona główną postacią. Zazwyczaj bardziej interesują mnie te poboczne. A tu proszę... Sheyla podbiła moje serce. Dziewczyna pisze artykuły, odkryła w sobie pasję dziennikarską. Czyżby w tym nie była podobna do mnie? Niby jest pewna siebie, jednak przestraszy ją nawet mały podmuch wiatru. Znowu jakieś podobieństwo. Może nie jest ona idealną kopią mnie, aczkolwiek w jakiś sposób jesteśmy podobne. Zapewne dlatego tak bardzo ją polubiłam. No i Blake... Ach, któż by go nie polubił? Ba, nawet pokochał! Przystojny, arogancki typ, nie patrzący na wszystkie panny wokół, zbywający natręty, chroniący swoją dumę. Pomimo swojej arogancji, potrafi być dżentelmenem. Nawet tutaj pokusił się o komplement, chociaż może nie taki, jakiego spodziewałaby się Sheyla:

(...) Zaczął na mnie patrzeć tym swoim przeszywającym wzrokiem. - Dupy nie urywa, ale jest nieźle - skomentował, kiwając głową.

Szczery facet, prawda? Jego wypowiedź naprawdę mnie urzekła, lubię taki typ człowieka, ale tylko w książkach. W rzeczywistości - zależy od sytuacji. Jednak Blake... ach.

W "Oku Kanaloa" główną rolę odgrywa przyjaźń Sheyli z Prestonem i Cassie i samo oko kanaloa. Sir B. Angel dobrze wplątała wątek przyjaźni pomiędzy przygody Sheyli, co jest rzeczą tu niezbędną. Ponadto sam świat fantastyczny jest na równi z rzeczywistym. Akcja się przeplata z jednego wątku na drugi, co w pewnym momencie się splata. I nawet podczas gdy ja nie przepadam za elfami i tego typu sprawami, tu bardzo mi się podobało.

W całej książce znalazłam może tylko jedną literówkę, co jest dla mnie miłym zaskoczeniem. Notorycznie zwracam uwagę na błędy, które lubię wytykać, a tu nawet nie mam co wytknąć. Śmiało mogę powiedzieć, że autorka może, a nawet musi, być z siebie dumna.

Zanim zabrałam się za tą powieść, usłyszałam od mamy opinię, że jest po prostu świetna. Moja rodzicielka przeczytała ją w jeden dzień pod moją nieobecność i długo się nią zachwycała. Ja już po pierwszej stronie stwierdziłam, że książka jest naprawdę dobra. Dobra? To mało powiedziane. Przyznam szczerze, iż podeszłam do tej powieści, jakbym czytała książkę zagranicznego autora. Zmylił mnie pseudonim, angielskie nazwiska i oczywiście miejsce rozgrywania akcji. Wiecie, jakie było moje zaskoczenie, gdy dowiedziałam się, że autorką jest Polka? Wielkie. Ogromne. Naprawdę. Polska książka okazała się być dużo lepsza niż niejedna amerykańska, podbijająca serca czytelników. Mogę śmiało powiedzieć, że jest to nie tylko najlepsza polska powieść, ale najlepsza książka jaką w życiu czytałam.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-04-03
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Oko Kanaloa: Szyfr Wtajemniczenia
Oko Kanaloa: Szyfr Wtajemniczenia
"sir B. Angel"
7.8/10

„Oko Kanaloa: Szyfr Wtajemniczenia” to pierwsza część opowieści o młodej dziewczynie, która przypadkiem wpada na ślad tajemniczego stowarzyszenia. Chcąc dogłębnie poznać organizację, wchodzi w jej sze...

Komentarze
Oko Kanaloa: Szyfr Wtajemniczenia
Oko Kanaloa: Szyfr Wtajemniczenia
"sir B. Angel"
7.8/10
„Oko Kanaloa: Szyfr Wtajemniczenia” to pierwsza część opowieści o młodej dziewczynie, która przypadkiem wpada na ślad tajemniczego stowarzyszenia. Chcąc dogłębnie poznać organizację, wchodzi w jej sze...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Rzadko czytam książki przygodowe, jednak tym razem postanowiłam zrobić wyjątek. Po tą pozycję sięgnęłam z przyjemnością, tym bardziej, że widziałam o niej same pochlebne opinie. Sir B. Angel to pseudo...

@Paula1992 @Paula1992

Książkę przeczytałam dzięki wydawnictwu Novae Res. Zachęciła mnie do tego przyjaciółka, która kocha fantastykę, jak również opis z tyłu książki. Czy się opłacało? Ależ oczywiście ! „Oko Kanaloa: Szyf...

@MalamiBLOG @MalamiBLOG

Pozostałe recenzje @Loli14

Przestrzeń samotności
A Ty jesteś samotny?

Cześć. Jestem Harry. Harry Ambrose. Mam dwadzieścia trzy lata i jestem studentem literatury. Mieszkam sam w dużym domu, w którym raz na jakiś czas pojawiają się moi rodzi...

Recenzja książki Przestrzeń samotności
Abel i Kain
Abel i Kain

le razy kłóciliście się ze swoim rodzeństwem? Brat czy siostra - nie ma większego znaczenia, jeśli chodzi o wymianę zdań. A żeby to tylko o to chodziło... Bijatyki, ciąga...

Recenzja książki Abel i Kain

Nowe recenzje

Potrzask
"Potrzask" to, nie lada gratka dla fanów autora...
@g.sekala:

"Potrzask" to, nie lada gratka dla fanów autora, którzy czekali na dalsze perypetie komisarza Sikory. W szczególności, ...

Recenzja książki Potrzask
Mój książę
Londyn, 1813. Czy istnieje coś bardziej fascynu...
@burgundowez...:

Drodzy Książkoholicy! Londyn, 1813. Czy istnieje coś bardziej fascynującego niż rozgrywki towarzyskiego sezonu wśró...

Recenzja książki Mój książę
Matki Konstancina
„Antymatki” Konstancina – brutalna prawda o poz...
@sylwiacegiela:

Bardzo trudno jest mi napisać te słowa, zważywszy na fakt, że autorka książki, którą właśnie miałam okazję przeczytać, ...

Recenzja książki Matki Konstancina
© 2007 - 2024 nakanapie.pl