W drugiej części dylogii "Second chance" dostajemy historię przyjaciela Jaxa - Xandera oraz Layli- jego wielkiej miłości z przeszłości.
Podczas studiów Xanderowi raczej nie zależało na stałych związkach, dopóki nie spotkał JEJ. 😍
Ślicznej, rudowłosej dziewczyny z kawiarni, dla której kompletnie stracił głowę. Wszystko układało się między nimi świetnie, dopóki Layla z dnia na dzień nie zniknęła.
Lata cierpienia i złości wcale nie skończą się wraz z pojawieniem się kobiety w jego firmie... Przeciwnie, teraz będzie tylko gorzej.
Layla wie, że spotkanie z Zanem będzie trudnym przeżyciem, ale ma już dość. Chce mu wszystko wytłumaczyć i być może prosić o zrozumienie.
Z pomocą jego przyjaciółki planuje wspólną wyprawę w góry, gdzie przez kilka dni będą skazani na siebie, a to idealny klimat na szczere rozmowy, prawda? Niestety, nie wszystko pójdzie zgodnie z planem.😉
W książce przeplata nam się perspektywa obojga bohaterów, a także czas akcji, dzięki czemu możemy stopniowo poznawać sytuację z obu stron, zarówno jeśli chodzi o teraźniejszość, jak i przeszłość.
Główny temat do rozwiązania nie jest ukrywany, wiemy praktycznie od poczatku, co Layla chce Xanderowi wyznać, a mimo to napięcie spowodowane oczekiwaniem na tę rozmowę ciągle rośnie.
Na pewno nie ja jedna miałam w głowie ciągle takie "no powiedz mu wreszcie!", ale podobało mi się to lekkie przeciąganie akcji. Dzięki temu bohaterowie mogli trochę pobyć ze sobą przed tym wielkim BOOM, które, jak oboje podejrzewali, całkowicie zmieni ich relację.
Autorka porusza tu trudne tematy, m.in. rasizm, co mi się bardzo spodobało. Oczywiście, ze względu na moje pochodzenie i sytuację, mogę się tylko domyślać, co czują osoby dotknięte problemem, ale wydaje mi się, że temat został opisany ciekawie i z dużą dozą prawdopodobieństwa, a przy tym bardzo emocjonalnie.
Druga ważna sprawa i właściwie "clue" całej historii, to różnica wieku (poniekąd). Tutaj nie chciałabym zaspojlerować, mam nadzieję, że mi się to uda.
Sama różnica nie jest jakaś ogromna, ale ważną kwestią jest wiek, w którym ta różnica miała znaczenie. Muszę przyznać, że mam mieszane uczucia co do "zdrowia" relacji pokazanej w książce. Ja wszystko rozumiem, wiem, że są różne sytuacje, ale jednak czuję pewien dyskomfort, bo jestem teraz w wieku Xandera z przeszłości i mój mózg chyba nie ogarnia możliwości zainteresowania się kimś, kto dopiero wchodzi w dorosłość.🤯 To jednak tylko książka, w dodatku ten problem jest w niej zauważony, podkreślony, a nie usprawiedliwiany, mam to na uwadze.
Nic jednak nie poradzę na te moje wątpliwości, na pewno w jakiś sposób wpłynęło to na mój odbiór książki, ale jeśli chodzi o Laylę i Xandera po całym tym czasie, to rzeczywiście wydają się świetnie do siebie pasować i było mi bardzo smutno, że stracili tyle możliwych wspólnych lat razem. 😔
Poza tym - jak zwykle u autorki - będzie trochę romantyzmu i słodkości, ale wcześniej przeważającymi uczuciami będą ból i złość. Co wyjdzie z ich połączenia z niegasnącą fascynacją i tęsknotą?
No cóż, prawdziwa Burza emocji! Taka z iskarami, piorunami i tak dalej.😁
Chyba jestem większą fanką Jaxa i Sereny, ale ta część też ma miejsce w moim sercu, pomimo tego jednego kontrowersyjnego elementu, który cały czas rozważam w swojej głowie. 😉
Polecam! 7,5/10💚