1200 gramów szczęścia recenzja

Od kiedy tylko dowiedziałam się, że ma powstać taka książka wiedziałam że muszę ją przeczytać i ją mieć w swojej biblioteczce. Czekałam długo ale się w końcu doczekałam. Jest piękna, poruszająca i urokliwa. I zaczęło się to co przeżyłam, trudno opisać ale spróbuję. Od pierwszej strony wiedziałam, że nie będzie to książka która się przeczyta, i o której się zapomni i odłoży na półkę z innymi. Co to to nie mogę was o tym zapewnić. Jeśli po nią sięgniecie nie pożałujecie ale przygotujcie się też na huśtawkę emocji. Od radości, szczęścia, miłości po ból rozpacz, strach, rozgoryczenie, samotność i w końcu uczucie którego nie można porównać z niczym innym miłość rodziców do dziecka. Emilia jest bardzo cierpliwa i wytrwała w dążeniu do swojego marzenia i celu. Idzie na casting, gdzie otwierają się przed nią drzwi kariery o której zawsze marzyła. Zostaje zauważona przez właściciela agencji modelek i zostaje twarzą agencji Milana. Tam poznaje fotografa Jakuba po wcześniejszych zgrzytach i nieporozumieniach, w końcu się dogadują, a nawet więcej zakochują się w sobie i są nierozłączni. Emilia spełnia się w swojej pracy, ma ukochanego który jest w nią wpatrzony do szczęścia brakuje im małej istotki która byłaby dopełnieniem ich małej rodziny. Po wielu próbach w końcu się udaje i Emi widzi na teście w końcu upragnione dwie kreski. Jest bardzo szczęśliwa, kiedy powiadamia o tym partnera ten też nie kryje radości. Ich szczęście jednak mąci wybuch pandemii COVID-19. Bohaterowie są skazani na obostrzenia, i zamknięci w czterech ścianach. Emilka zaczyna coraz, gorzej zaczyna znosić tę sytuację.
Dni mijają, ciąża rozwija się prawidłowo, ale podczas badań w szkole rodzenia położna wychwytuje pewne nieprawidłowości. I tutaj zaczyna się prawdziwy temat opisany w książce, rozpoczyna się walka o życie Emilii i jej córeczki. Prawdziwy rollercoaster uczuć. Ból, strach, samotność, opuszczenie. Później tragiczny poród i walka o ukochaną istotkę Julcię. Powiem tak więcej nie zdradzę, zachęcam do przeczytania tej pięknej trudnej, ale na szczęście ze szczęśliwym zakończeniem historii o miłości dwojga ludzi ale też rodziców do dziecka wyczekanego i kochanego.
ps. Wiem co przeżywa bohaterka sama to przeżywam :) Polecam i zachęcam do sięgnięcia po lekturę.