Juliana żyła szybko i intensywnie ,jej celem była kariera i rosnące konto w banku.Pod wpływem śmiertelnego zagrożenia zaczęła innymi oczami patrzeć na świat który ją otaczał,a przede wszystkim na siebie.Sprawdziła się,była skuteczna,to prawda,ale czy szczęśliwa?Ben,który na czas przywiózł Julianę do szpitala ,a potem,po operacji,pomagał stawiać pierwsze kroki,uświadomił jej ,że wiodła puste życie.To, że go spotkała było prawdziwym zrządzeniem losu...