Narrator Dinera przysiadł na zabytkowych schodach w Odessie i z tej perspektywy spogląda na Europę XX wieku. Obserwuje przede wszystkim jej wschodnie i południowe rubieże – Rosję, Konstantynopol, Polskę i Niemcy, a także Bałkany i Grecję. Jego uwagę przyciąga wybijanie się na niepodległość narodów Europy Środkowo-Wschodniej, wojny na Bałkanach, rewolucja w Rosji, wojny domowe w Hiszpanii i Grecji, wojna polsko-bolszewicka. Widzi, jak wydarzenia na peryferiach Europy odbijają się echem w jej pozostałych rejonach i wpływają na wielką politykę, także podczas II wojny światowej i zimnej wojny. Wiek XX kurczy się w optyce Dana Dinera do swojej pierwszej połowy, połowy katastrof, które miały naznaczyć całe stulecie.
Swoją opowieść autor snuje wokół antagonizmu światopoglądów i wartości: bolszewizmu i antybolszewizmu, równości i wolności, komunizmu i kapitalizmu, Wschodu i Zachodu. Na te linie podziałów nakładają się dążenia narodów do samostanowienia, nacjonalizmy. Na styku obydwu osi dochodzi do sprzęgania, wzmacniania oddziaływań.
Zrozumieć stulecie to esej historyczny spełniający wszystkie klasyczne wymagania gatunku. Autor przedstawia w nim własny pomysł interpretacyjny, formułuje mocne, wyraziste tezy, starannie wybiera omawiane zagadnienia. Nie stroni też od pozornych dygresji, jak ta o wprowadzeniu na pola bitewne broni maszynowej, która pochłonęła podczas I wojny światowej wielokrotnie więcej ofiar niż osławione gazy bojowe.
Swoją opowieść autor snuje wokół antagonizmu światopoglądów i wartości: bolszewizmu i antybolszewizmu, równości i wolności, komunizmu i kapitalizmu, Wschodu i Zachodu. Na te linie podziałów nakładają się dążenia narodów do samostanowienia, nacjonalizmy. Na styku obydwu osi dochodzi do sprzęgania, wzmacniania oddziaływań.
Zrozumieć stulecie to esej historyczny spełniający wszystkie klasyczne wymagania gatunku. Autor przedstawia w nim własny pomysł interpretacyjny, formułuje mocne, wyraziste tezy, starannie wybiera omawiane zagadnienia. Nie stroni też od pozornych dygresji, jak ta o wprowadzeniu na pola bitewne broni maszynowej, która pochłonęła podczas I wojny światowej wielokrotnie więcej ofiar niż osławione gazy bojowe.