Chynna postawiła wszystko na jedną kartę; opuściła Chicago i przybyła na Alaskę, by poślubić mężczyznę poznanego dzięki ogłoszeniu. Przyszły mąż, jeszcze przystojniejszy niż na zdjęciu, bardzo jej się spodobał, ale, niestety, nie wykazał najmniejszej chęci do żeniaczki. Przecież sam ją zaprosił, wysłał pieniądze na bilet, a teraz, kiedy się zjawiła, wypierał się tego w żywe oczy... [Harlequin, 1998]