„Włożyła dłonie we włosy i zaczesała je płynnym ruchem. Takim, co fale zagarnia na morzu przy falochronie. I gdyby rozłożyła teraz ręcznik, to mógłbym spać z nią na plaży. Wziąłem ją za rękę i pocałowałem. Taki słodki kąsek, jakbym spijał marmoladę ze środka słodkiego pączka.
Woda biła o brzeg krawężników. Starannie. Dopływała nam do stóp. I nawet w tym mroku znalazłem jej wzrok tak blisko. Założyła mi ręce na szyję, pachniały wiatrem i wanilią, ale nie wiem, czy to ma jakieś znaczenie. Pewnie nie, bo przecież noc pod gwiazdami dopiero się zaczęła”.
„Było już kilka świąt i kilka rocznic, a mówią, że w wolności trzeba doceniać czas. Praktycznie biegnie tak samo, ale nikomu go nie poświęcasz.
Ale któregoś dnia, pijąc herbatę, Julia usłyszy stukanie do drzwi. Zastanowi się kto to, a ja będę na końcu listy osób, których może się spodziewać.
Złapie klamkę i zagarnie całą połać drewnianych wrót, jakby były włazem do innej krainy. Potem zdziwiona otworzy usta i w tym niemym bezruchu spojrzy na mnie. To ja.
Czekałem na ciebie całe wieki i w tej naszej wolnej przestrzeni tylko pocałunki proszą o spełnienie.
Podejdzie i dotknie palcami moich ust. Wygładzi je, jakby były nieruchome i oblane woskiem, ale one po cichu będą pragnąć jej ust. Wtedy się rozpuszczą. Rozcałują cię we wszystkich twoich ulubionych miejscach, a ty, cała rozżarzona, otulisz mnie swoim ciepłem. A ja upojony obecnością kosmyki jej wdycham miedziane. Ułożone w dłoniach, jak wianki mienią się złotym blaskiem, a potem idę z nią kraść winogrona i wynosić garściami, jak jej słodkie pocałunki.
Lecz w pustych koszykach już tylko dno listkami wyłożone. Ale czy to szkodzi, gdy drzew ogrom tu taki? Więc biorę jej rękę i czytam z dróg na niej narysowanych. I cieszę się. Bo na jednej z nich stoję”.
Urodziłem się w Szczecinie 14 października 1975 roku.
Zanim postanowiłem napisać książkę, przez dwa lata prowadziłem popularny blog o nazwie „Obiekt Pożądania”, na którym powstało ponad tysiąc tekstów, cytowanych do tej pory na portalach społecznościowych przez innych blogerów. Teksty publikowane są również na stronach tematycznych, a ich treści dotyczą miłości, erotyki, związków kobiety i mężczyzny czy motywacji.
Pisałem już w szkole podstawowej, zwykle do szuflady. Ale dojrzałem, by wypłynąć na szersze wody. „Znaki na niebie” to powieść o życiu. O prawdziwej miłości, tęsknocie i rozłące. To historia, która mogłaby spotkać każdego z nas i z pewnością wielu mogłoby uznać, że przeżyli coś podobnego. Przedstawia losy głównych bohaterów i sentymentalne rozmyślania. Powody ich życiowych decyzji, trudne związki i życiowe błądzenie jak we mgle. Zawiera subtelne i osobliwe wątki erotyczne oraz poezję.