Pewnej grudniowej nocy mroźny wicher wyrwał Małego Jeżyka z głębokiego zimowego snu. Porwał na strzępy jego kocyk, zniszczył posłanie. Mały Jeżyk stał w śniegu trzęsąc się z zimna. Dookoła nie było nikogo, kto mógłby mu pomóc. Był sam. Zupełnie sam. Samotny, przestraszony i przemarznięty. I nagle - spadł mu z nieba prezent od Świętego Mikołaja. Wspaniała, czerwona, wełniana czapka. Ciepła i puchata. Ale czapka nie ogrzała Jeżyka. Nie mógł jej wciągnąć na głowę, bo zahaczała o ostre igiełki jego kolców. I wtedy Mały Jeżyk pomyślał o swoich przyjaciołach. I powędrował do nich z gwiazdkowym prezentem...Ta opowieść o przyjaźni i wzajemnej pomocy, ciepła jak czapka Jeżyka, poprowadzi was razem z nim. Wy też możecie mu pomóc. Kiedy będzie smutny - pogłaszczcie go po puchatej czapeczce i powiedźcie: - Nie martw się, Mały Jeżyku, nie jesteś sam!