W powieści „Zielone pastwiska”, która jest trzecim tomem Sagi Wiejskiej, dzięki Kasi Bulicz–Kasprzak już po raz trzeci czytelnicy mogą spotkać się z mieszkańcami Tynczyna, by śledzić ich ciekawe, zawiłe i barwne perypetie.
Kolejny raz przyglądamy się codzienności ludzi, których życie odmierzane jest mijającymi porami roku, powiązaną z nim ciężką pracą i marzeniami o lepszym jutrze. Na pierwszy plan wysuwają się postacie, które dotąd nie odgrywały aż tak istotnej roli. Dzięki temu mamy okazję poznać także ich los.
Saga ta pełna jest nie tylko relacji rodzinnych i sąsiedzkich (lepszych lub gorszych), jak to bywa w małej wiosce, gdzie każda informacja roznosi się z przysłowiową prędkością światła, zwłaszcza, gdy są one jednocześnie tyglem różnych narodowości, tak jak ma to miejsce w Tynczynie. W książce nie brakuje również odniesień do historii – tej współczesnej bohaterom opowieści, jak również tej, o której pamięć dla aktualnego odbiorcy niestety stopniowo zamiera. Zaznaczone w powieści tło historyczne oraz zachodzące na świecie zmiany nadają lekturze znacznie szerszą i zróżnicowaną perspektywę.
W tym tomie (podobnie, jak w dwóch poprzednich) natrafiamy na sporo lokalnych tradycji oraz swoistego połączenia wiary w Boga z wiarą w odwieczną moc natury, które w sposób bardzo namacalny przekładają się na życie ludzi – o czym dowiecie się z kart książki.
Na początku każdego z rozdziałów znajdujemy różnego rodzaju ciekawostki dotyczące regionalnych potraw, czy też plonów rolnych i możliwości ich ówczesnego wykorzystywania. Z pewnością dodaje to całości jeszcze większego uroku.
W powieści dokładnie tak, jak ma to miejsce w ludzkim życiu znajdujemy dobro i zło, smutek i radość, miłość i poczucie krzywdy oraz odrzucenia etc.
Autorka nakreślając losy bohaterów pokazuje bardzo wiele płaszczyzn ich codziennego życia oraz wzajemnych powiązań i relacji. W dobrze znanym nam już stylu pisarka odmalowuje całą gamę odczuć i emocji przeżywanych przez bohaterów oraz różnorodne rozterki, z jakimi przychodzi im się zmierzyć. Zapewne nie bez znaczenia w jej przekazie jest też fakt, że saga ta inspirowana jest prawdziwymi wydarzeniami.
Jeśli znacie poprzednie części tej opowieści to myślę, że nie trzeba Was specjalnie namawiać do sięgnięcia po ten tom.
A jeżeli jeszcze nie znacie tej sagi, a macie ochotę na klimatyczną historię nasuwającą, jak dla mnie, subtelne skojarzenie z kolorytem „Chłopów” W. Reymonta, a jednocześnie zdecydowanie lżejszą i sympatyczniejszą w odbiorze niż w/w to zapraszam Was do zapoznania się z niniejszą historią od jej pierwszego tomu.
A z tego, co wiem przed czytelnikami jeszcze tom IV tej historii, który jest w przygotowaniu.
*
https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *
http://ksiazkowoczyta.blogspot.com/2022/01/trzecia-odsona-sagi-wiejskiej.html